Senat o projekcie utworzenia Akademii Lotniczej w Dęblinie
Stworzenie Akademii Lotniczej na bazie obecnej Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie i Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej w Warszawie zakłada ustawa przyjęta przez Sejm 20 stycznia. Projekt był przedłożeniem poselskim. Za jego uchwaleniem głosowały wszystkie kluby. Przeciwny temu rozwiązaniu jest jednak szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej.
Gen. Piątas powiedział w czwartek, że utworzenie nowej akademii wynika z potrzeby budowy "silniejszego potencjału dydaktycznego i naukowego”, by nowocześnie kształcić w dziedzinie lotnictwa, kierowania ruchem lotniczym i kontroli ruchu lotniczego. Podkreślił, że utworzenie Akademii Lotniczej jest "oddolną inicjatywą" obu podmiotów, które miałyby wejść w jej skład.
"Naszym dążeniem jest posiadać uczelnie, które będą w pełni przestrzegały prawa o szkolnictwie wyższym, których absolwenci będą mieli tytuły, które będą uznawane w Polsce, ale także w środowisku międzynarodowym (...) Chcemy połączyć i szkołę i instytut medycyny lotniczej w jedno, żeby usprawnić proces badawczy i proces naukowy" - powiedział.
Gen. Piątas odniósł się też do słów szefa BBN, który na początku stycznia, podczas wspólnych obrad komisji obrony narodowej i edukacji, zgłosił zastrzeżenia wobec projektu. Gen. Koziej powiedział wówczas, że "to krok w kierunku reformy szkolnictwa wojskowego, której pan prezydent nie popiera". Jak mówił, po utworzeniu nowej szkoły w wojsku będzie pięć akademii, a tylko trzy dywizje. Argumentował, że gdy armia była liczniejsza niż dziś, akademii było mniej. Jego zdaniem "lepiej mieć jedną uczelnię cywilno-wojskową o potężnym potencjale".
Piątas powiedział w czwartek, że nie podziela zdania szefa BBN. "Nie zgadzam się z tą opinią, którą pan gen. Koziej przedstawił. Pan generał tę opinię ma kilkanaście lat i poprzedni ministrowie obrony narodowej też jej nie akceptowali" - powiedział. Jak dodał docelowo ma powstać 5-6 akademii wojskowych.
Z argumentacją gen. Piątasa nie zgodzili się senatorowie PiS. Krzysztof Zaremba ocenił, że przyjęcie ustawy w tym kształcie oznacza faktyczną likwidację WIML. Podkreślił, że jest to placówka z tradycjami, założona jeszcze przez marszałka Józefa Piłsudskiego.
Także zdaniem senatora Piotra Andrzejewskiego (PiS) stworzenie Akademii Lotniczej w Dęblinie na drodze połączenia WSOSP w Dęblinie i WIML w Warszawie oznacza degradację tego drugiego, który - w jego ocenie - stanie sie instytucja usługową nowej akademii.
Andrzejewski zgłosił poprawki do ustawy. Jak mówił, dają one "przesłanki prawne do utworzenia akademii bez likwidacji WIML". W ich myśl akademia powstałaby nie w tym, a dopiero w 2014 r., a w jej skład weszłaby jedynie funkcjonująca obecnie WSOSP w Dęblinie. Nowa uczelnia nie zajmowałaby się też kształceniem i prowadzeniem badań z zakresu nauk medycznych i nauk o zdrowiu.
Utworzenie Akademii Lotniczej popierają senatorowie PO. Edmund Wittbrodt ocenił, że pozwoli to wzmocnić dydaktycznie oba podmioty, które mają wejść w jej skład i oba na tym zyskają.
Wcześniej 11 doprecyzowujących poprawek do ustawy zaproponowała senacka Komisja Nauki, Edukacji i Sportu. Z kolei Komisja Obrony Narodowej wnioskowała o nieuchwalanie ustawy; w ocenie komisji przepisy uchwalonej przez Sejm ustawy stanowią "wyłom od ogólnej zasady łączenia uczelni publicznych z instytutami badawczymi, które są tworzone na mocy innych przepisów".
Stanowisko w sprawie ustawy Senat ma zająć w piątek. Przed głosowaniem obie komisje mają wypracować wspólne sprawozdanie. (PAP)
mca/ abr/
Komentarze