Rosyjski sąd przedłużył areszt ukraińskiej pilotce Nadii Sawczenko
Według akt sprawy 33-letnia porucznik Sawczenko walczyła na wschodzie Ukrainy w szeregach ochotniczego batalionu Ajdar; w czasie starć z siłami prorosyjskimi w obwodzie ługańskim została wzięta do niewoli, a 8 lipca znalazła się w Rosji, w areszcie śledczym w Woroneżu.
Sawczenko tłumaczy, że została pojmana przez separatystów i przekazana rosyjskim agentom wywiadu, a następnie nielegalnie przewieziona do Rosji.
Sawczenko głoduje, by zaprotestować przeciw zarzutom, która określa jako fałszywe i motywowane politycznie. We wtorek wychudzona pilotka została przyprowadzona do sądu w kajdankach i zamknięta w metalowej klatce na sali sądowej.
"Absolutnie nie zgadzam się z zarzutami. To pełen fałszu cyrk, który musi się skończyć i powinnam wreszcie wrócić do mojej ojczyzny" - powiedziała Sawczenko.
"Będę kontynuować strajk głodowy (...) aż do dnia mojego powrotu na Ukrainę" - dodała.
Prawnicy pilotki obawiają się o stan jej zdrowia. "Ludzie prowadzący strajki głodowe żyją bez leków maksymalnie 60 dni. Z lekami - miesiąc, może półtora miesiąca dłużej. A jej areszt został przedłużony o trzy miesiące" - powiedział adwokat Sawczenko Ilja Nowikow. "To nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwym sądem" - dodał.
W październiku jeden z sądów w Moskwie przedłużył - podczas zamkniętego posiedzenia - areszt Sawczenko do 13 lutego.
W listopadzie Sawczenko została oficjalnie zarejestrowana przez Centralną Komisję Wyborczą w Kijowie jako deputowana Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy.
Sawczenko weszła do parlamentu po październikowych wyborach, w których zajmowała pierwsze miejsce na listach partii Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko.
Rosyjska pozarządowa organizacja Memoriał, broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie, uznała Sawczenko za jednego z 46 więźniów politycznych przetrzymywanych przez władze rosyjskie.
Wśród więźniów politycznych w Rosji Sawczenko jest jedyną osobą bez rosyjskiego obywatelstwa. Władze Rosji oskarżają ją o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy pod Ługańskiem, w strefie konfliktu na wschodniej Ukrainie. (PAP)
fit/mc/
Komentarze