Rosja: żaden nasz zestaw rakietowy nie trafił przez granicę na Ukrainę
Rosyjski resort oświadczył, że zapoznał się z ocenami międzynarodowej ekipy śledczej ogłoszonymi na konferencji prasowej w czwartek. Ministerstwo dodało, że odrzuca - jak to ujęło - "insynuacje strony ukraińskiej o tym, jakoby żołnierze rosyjscy mieli związek z katastrofą".
"Żaden zestaw rakietowy sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej nigdy nie przekraczał granicy rosyjsko-ukraińskiej" - oznajmił resort obrony. Ocenił, że przekazane przez niego Holandii i międzynarodowej ekipie śledczej dowody i dane "jednoznacznie wskazywały na związek ukraińskiej obsługi (zestawów rakietowych) Buk z zestrzeleniem nad Ukrainą pasażerskiego boeinga (lecącego) z Holandii".
Ministerstwo obrony zarzuciło śledczym holenderskim próby "uzasadnienia swoich wniosków poprzez wyłącznie wykorzystanie obrazów z mediów społecznościowych". Według resortu chodzi o informacje fałszywe, które rosyjscy eksperci w przeszłości już dementowali. Istnieją "liczni świadkowie tragedii w niebie nad Ukrainą" i ludzie ci udzielali wywiadów, także mediom europejskim i zachodnim - głosi komunikat opublikowany w Moskwie. Zarzucono w nim śledczym holenderskim, iż nie uwzględniają lub dementują zeznania tych ludzi, mieszkańców miejscowości leżących w pobliżu miejsca katastrofy.
Według rosyjskiego ministerstwa ludzie ci mówili, iż pocisk rakietowy został wystrzelony z terytorium, które znajdowało się pod kontrolą armii ukraińskiej.
Jak ogłosiła w czwartek międzynarodowa ekipa śledcza, szczegółowa analiza materiałów wideo wykazała, iż pocisk rakietowy Buk, który zestrzelił samolot linii Malaysia Airlines nad wschodnią Ukrainą, pochodził z rosyjskiej jednostki - 53. Rakietowej Brygady Przeciwlotniczej stacjonującej w Kursku. Przedstawiciel policji holenderskiej powiedział, że wszystkie pojazdy w konwoju wiozącym ten pocisk rakietowy należały do rosyjskich sił zbrojnych.
Boeing 777-200ER linii Malaysia Airlines, lecący 17 lipca 2014 roku z Amsterdamu do Kuala Lumpur, został zestrzelony nad wschodnią Ukrainą. Zginęło 298 osób, wszyscy pasażerowie i cała załoga.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mc/
Komentarze