Raport: lotnisko Smoleńsk nie było właściwie przygotowane
Komisja oceniła na przykład, po szczegółowej analizie terenu, przeszkód i powierzchni ograniczającej podejście do lotniska, że "wysokość wielu drzew przekraczała dopuszczalną". Według komisji drzewa oraz krzewy przysłaniały załogom statków powietrznych światła systemu świetlnego oraz znacznie ograniczały obsadzie stanowiska kierowania lotami widoczność.
"W +Protokole oblotu kontrolnego+ wykonanego 15 kwietnia 2010 r. stwierdzono, że światła podejścia (...) mogą być zasłaniane przez rosnące wokół nich drzewa i krzewy; w tym samym dokumencie wskazano, że światła drugiej i trzeciej grupy nie istnieją – znajdują się tam resztki lamp, a kabel zasilający był zerwany; na światłach pierwszej grupy były rozbite filtry świetlne, a z trzech żarówek świeciła jedna" - wskazuje raport.
Raport odniósł się także do kart podejścia do smoleńskiego lotniska - ich treść lotnicza, jak zaznaczyła komisja, była niezgodna ze stanem faktycznym i nieaktualna.
Komisja Millera ustaliła też, że dowódca statku powietrznego, drugi pilot oraz technik pokładowy mieli przed lotem zapewniony czas odpoczynku nie krótszy niż osiem godzin, czas odpoczynku nawigatora wynosił około 6,5 godziny. "Stan zdrowia członków załogi samolotu Tu-154M nie miał wpływu na zaistnienie wypadku lotniczego" - głosi raport.(PAP)
mja/ itm/
Komentarze