Protest Extinction Rebellion na lotnisku London City
"Możemy potwierdzić, że pewna liczba protestujących przybyła na lotnisko. Współpracujemy z policją metropolitalną w celu zapewnienia bezpiecznej pracy lotniska, które pozostaje w pełni otwarte i funkcjonuje" - napisały na Twitterze władze London City Airport, dodając, że do godz. 9.15 (godz. 10.15 w Polsce) na lotnisku wylądowało bądź odleciało z niego ponad 60 samolotów.
Według AFP kilka osób zostało aresztowanych.
Zgodnie z rozkładem w czwartek na London City przylecieć lub odlecieć z niego ma 286 samolotów, którymi ma podróżować 18 tys. pasażerów.
Aktywiści z Extinction Rebellion zapowiedzieli w środę, że ich celem jest przeprowadzenie podobnego protestu, jaki niedawno odbywał się - z innych powodów - w Hongkongu, czyli zamierzają siedzieć i leżeć na podłogach terminalu, a także przyklejać się klejem lub przykuwać do drzwi. Jeśli natomiast protest wewnątrz byłby niemożliwy, planują prowadzenie go na zewnątrz, blokując autobusy i pociąg lotniskowy.
Lotnisko London City znalazło się na celowniku XR z powodu planów jego rozbudowy, w efekcie której podwojona ma zostać liczba lotów. Zdaniem aktywistów jest to sprzeczne z deklaracjami rządu o zamiarze osiągnięcia zerowej emisji netto gazów cieplarnianych do 2050 roku. Podkreślają także, że lotnisko jest "w nieproporcjonalnie dużym stopniu wykorzystywane przez prywatne samoloty oraz finansistów".
London City to najmniejsze, ale położone najbardziej centralnie spośród pięciu londyńskich lotnisk. Z racji bliskości finansowej dzielnicy City jest chętnie wykorzystywane przez pracowników sektora finansowego i biznesmenów. W 2018 roku obsłużyło ono 4,8 miliona pasażerów. Planowana do 2022 roku rozbudowa pozwoliłaby na zwiększenie jego przepustowości do 6,5 miliona osób.
Na początku roku regularne połączenie między lotniskiem Chopina w Warszawie a London City uruchomił LOT.
Od poniedziałku, kiedy w Londynie rozpoczęły się zapowiadane na dwa tygodnie protesty XR, które mają zwrócić uwagę na potrzebę walki ze zmianami klimatu, aresztowano już ponad 600 osób.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
Komentarze