Polscy prokuratorzy zajmujący się Smoleńskiem już w Moskwie
Strona polska oczekuje, że podpułkownik Karol Kopczyk i major Jarosław Sej wezmą też udział w przesłuchaniach świadków, w tym kontrolerów lotów z lotniska Siewiernyj w Smoleńsku.
Polscy prokuratorzy przyjechali do stolicy Rosji pociągiem. Ich pobyt w Moskwie planowany jest na około dwóch tygodni. Swoje czynności rozpoczną w środę.
Kapitan Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej (NPW) poinformował w poniedziałek, że celem misji polskich prokuratorów w stolicy Rosji jest zapoznanie się ze zgromadzonym w toku rosyjskiego śledztwa materiałem dowodowym, a także wyselekcjonowanie tych dokumentów, które z punktu widzenia polskiego śledztwa wydają się istotne - tak aby polska prokuratura wojskowa w ramach wniosku o pomoc prawną mogła zwrócić się do strony rosyjskiej o te właśnie dokumenty.
Maksjan przekazał również, że strona polska oczekuje, iż nasi prokuratorzy także wezmą udział w przesłuchaniach świadków, w tym kontrolerów z wieży smoleńskiego lotniska. "W pierwszym tygodniu prokuratorzy będą zapoznawali się z aktami śledztwa rosyjskiego, natomiast w drugim tygodniu oczekujemy, że dojdzie do przesłuchań" - oświadczył.
Przedstawiciel NPW zapowiedział, że po powrocie obu prokuratorów do kraju zostanie zorganizowana konferencja prasowa. "Myślę, że konferencja ta będzie w pierwszych dniach po 21 lutego" - oznajmił.
W połowie stycznia, podczas posiedzenia sejmowych komisji poświęconego katastrofie smoleńskiej, wojskowy prokurator okręgowy w Warszawie, płk Ireneusz Szeląg poinformował, że jest "wielce prawdopodobne", iż podczas pobytu w Moskwie polskim prokuratorom będzie umożliwiony udział w przesłuchaniach kierownika lotów i kierownika strefy lądowania ze Smoleńska.
Z kolei prokurator generalny Andrzej Seremet podał wtedy, że polska prokuratura dąży także do przesłuchania płk Nikołaja Krasnokutskiego, b. zastępcy dowódcy bazy w Smoleńsku, który również był na wieży kontrolnej lotniska Siewiernyj w momencie katastrofy Tupolewa.
W ubiegłym tygodniu polska prokuratura wojskowa wysłała do strony rosyjskiej siódmy wniosek o pomoc prawną, w którym zwróciła się m.in. o przesłuchanie jako świadków kontrolerów lotów ze smoleńskiego lotniska.
"We wniosku strona polska zwróciła się o przesłuchanie w charakterze świadków kontrolerów lotu z lotniska Siewiernyj, z udziałem polskich prokuratorów wojskowych, którzy będą mieli możliwość zadawania przesłuchiwanym szczegółowych pytań" - oświadczył w środę rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej, płk Zbigniew Rzepa.
Kontrolerzy po raz pierwszy przesłuchani zostali w kwietniu 2010 roku, niedługo po katastrofie. Rosja unieważniła jednak ich pierwsze zeznania z powodu "nieprawidłowości w procedurze przesłuchania świadków". Rosyjska prokuratura przesłała stronie polskiej nowe protokoły przesłuchań z sierpnia ubiegłego roku; media podawały, że różnią się one od tych kwietniowych.
W połowie stycznia Komitet Śledczy FR ogłosił, że rosyjscy śledczy w obecności polskich prokuratorów zamierzają ponownie przesłuchać kilku świadków katastrofy Tu-154M.
"W lutym Komitet Śledczy FR planuje przyjąć polską delegację i przeprowadzić prace śledcze, zmierzające do usunięcia wszelkich pytań powstających po stronie polskiej" - oświadczył wówczas rzecznik Komitetu Śledczego FR Władimir Markin. "W tym czasie planuje się m.in. powtórne przesłuchanie świadków w obecności przedstawicieli prokuratury RP" - dodał.
Markin przekazał także, iż śledczy Komitetu Śledczego FR przystąpili do wnikliwego studiowania raportu końcowego MAK i przedstawionych przez Polskę uwag do tego dokumentu. Podał też, że Komitet Śledczy FR zamierza zlecić przeprowadzenie kompleksowej ekspertyzy lotniczo-technicznej i medyczno-sądowej, której rezultaty będą jedną z podstaw do podjęcia decyzji procesowych.
Markin potwierdził, że Komitet Śledczy FR przygotował do przekazania Polsce kolejne 30 tomów akt śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Natomiast w miniony piątek przewodniczący Komitetu Śledczego FR Aleksandr Bastrykin potwierdził gotowość tej instytucji do współpracy z Polską w śledztwie w sprawie katastrofy Tu-154M.
"Jesteśmy gotowi do kontynuowania jak najściślejszego współdziałania z polskimi kolegami w celu ustalenia przyczyn katastrofy polskiego samolotu Tu-154M o numerze bocznym 101, a także określenia winnych wypadku i stopnia ich odpowiedzialności" - zadeklarował Bastrykin. "Przekazaliśmy Polsce propozycje dotyczące organizacji wspólnej pracy" - poinformował szef Komitetu Śledczego FR.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
Komentarze