Polscy piloci uczą się za granicą latać na Dreamlinerach
Pierwszy Boeing 787 Dreamliner w połowie listopada br. trafi do Polskich Linii Lotniczych LOT. Zgodnie z zapowiedziami spółki drugi egzemplarz firma ma otrzymać na początku stycznia 2013 r., trzeci w końcu stycznia, czwarty na początku lutego, a piąty na początku marca. Kolejne trzy sztuki mają być dostarczone w latach 2014-2015. W sumie LOT ma otrzymać osiem maszyn tego typu. Będzie pierwszą europejską linią, która w swojej flocie będzie miała Dreamlinery. Przewoźnik czeka na te maszyny od 2008 r.
W swój pierwszy rejs z pasażerami wyleci 14 grudnia do Pragi, następnie przez miesiąc będzie podróżował do ośmiu miast w Europie, oprócz Pragi do Wiednia, Monachium, Frankfurtu, Hanoweru, Kijowa, Budapesztu oraz Brukseli.
100 pilotów polskiego przewoźnika, w tym dwie panie, uczy się od sierpnia br. pilotować ten typ samolotu. Połowa z nich przechodzi szkolenia w Gatwick w Wielkiej Brytanii pod Londynem, a pozostałe 50 osób w Seattle w Stanach Zjednoczonych, gdzie swoją siedzibę ma Boeing. Szkoleni są piloci, którzy latają na Boeingach 767, 737 oraz Embraerach.
Szef szkoleń Boeinga Chris Johnson-Pasqua wyjaśnia, że w Gatwick piloci najpierw przyswajają część teoretyczną, by następnie wykorzystać swoją wiedzę na symulatorach, które są odzwierciedleniem kokpitu Boeinga 787. Szkolenie trwa, w zależności od posiadanych przez pilotów uprawnień, pięć dni dla pilotów latających Boeingiem 777, 13 dni - dla tych, którzy posiadają uprawnienia na inne maszyny Boeinga, a 21 dni dla latających na samolotach innych producentów.
"Polscy piloci dzięki swojemu doświadczeniu z łatwością przyswajają nowości techniczne. Pilotom, którzy latają na Boeingach 767 jest zdecydowanie łatwiej poruszać się w nowych rozwiązaniach technicznych Dreamlinera. LOT ma bardzo doświadczonych pilotów z wielkimi umiejętnościami, którzy - jak mówią - z przyjemnością uczą się pilotować nową maszynę” - powiedział.
Instruktor Boeinga John Hurley wyjaśnił, że w trakcie szkolenia teoretycznego, piloci otrzymują podstawowe informacje o samolocie. Trwa to kilka godzin. Następnie przechodzą trening na tzw. statycznym symulatorze. Nowością jest to, że wyświetlacze i panel sterowania zastąpiono ekranami dotykowymi. W trakcie tych ćwiczeń piloci zapoznają się m.in. z rozmieszczeniem przyrządów, uczą się procedur związanych np. z przygotowaniem samolotu do startu, ustawieniem go na pasie startowym lub radzenia sobie w sytuacji jakiegoś zagrożenia.
Po zajęciach teoretycznych i ćwiczeniach na statycznym symulatorze, piloci przechodzą trening na właściwym symulatorze. Tutaj na ekranach dotykowych sami mogą sprawdzić dane dotyczące m.in. pogody, planu portu, w którym mają lądować. Nowością jest tzw. Head-up Display - to mała szyba umieszczona na wysokości wzroku pilota. Wyświetlone są na niej podstawowe informacje dotyczące m.in. kierunku lotu, wysokości, prędkości czy ścieżki podchodzenia. Dzięki niej pilot może patrzeć jednocześnie na nią i obserwować to, co się dzieje na zewnątrz kokpitu.
Szef biura szkolenia załóg w PLL LOT kapitan Stanisław Radzio uważa, że "ten samolot jest zaawansowany technicznie, skomputeryzowany, ma wysoki stopień zautomatyzowania co upraszcza pracę pilota". Dodał, że główne zalety skomputeryzowania ujawniają się w sytuacjach awaryjnych. "Samolot ten ma wielokrotny system zabezpieczeń. Kiedy np. dochodzi do usterki prędkościomierza, system automatycznie przechodzi na alternatywny program odliczania prędkości i informuje o tym pilota" - wyjaśnił.
W zamówionych przez PLL LOT samolotach będą trzy klasy pasażerskie: biznes z 18 fotelami rozkładanymi do pozycji leżącej, klasa premium economy mieszcząca 21 foteli oraz klasa ekonomiczna z 213 miejscami.
Pytany, jakie wygody czekają pasażerów podczas rejsu Boeinga 787, Johnson-Pasqua powiedział, że maszyna ma system eliminacji turbulencji, a w trakcie lotu zachowuje we wnętrzu większą o kilka procent - w porównaniu np. z innymi Boeingami - wilgotność powietrza. "Osiągnięcie tych rozwiązań było możliwie dzięki zastosowaniu lekkich kompozytowych materiałów. Dzięki temu zmniejsza się również emisja poziomu hałasu" - zapewnił.
Boeing 787 Dreamliner zbudowany głównie z materiałów kompozytowych jest pierwszym samolotem średniego rozmiaru, może latać na trasach dalekiego zasięgu. Jego zasięg waha się od 14,2 tys. km do 15,2 tys. km, można nim bezpośrednio polecieć np. z Warszawy do Nowego Jorku czy Pekinu. Samolot tego typu będzie mógł przewieźć od 210 do 330 pasażerów. Maszyna zużywa 20 proc. mniej paliwa niż inne samoloty o tych rozmiarach. Rozpiętość skrzydeł B787 to 60 metrów, a długość maszyny to 57 metrów.
Pierwszą linią lotniczą, która otrzymała B787 była japońska linia All Nippon Airways (ANA). Pod koniec października ub.r. Dreamliner odbył pierwszy lot komercyjny z Tokio do Hongkongu, trwał on 4 godz. i 8 minut.
Aneta Oksiuta (PAP)
aop/ amac/ jbr/
Komentarze