Płk Gabreski w Galerii Sław nowojorskiego muzeum lotnictwa
Amerykański lotnik polskiego pochodzenia, płk Francis „Gabby” Gabreski, został uhonorowany pośmiertnie przez Cradle of Aviation Museum - nowojorskie muzeum lotnictwa na Long Island umieściło pilota w swojej Galerii Sław.
W Long Island Air&Space Hall of Fame znalazł się wraz z lotnikiem, biznesmanem, dyplomatą i filantropem Harrym F. Guggenheimem (pośmiertnie) oraz astronautą Kevinem R. Kregelem. Muzeum w ciągu ostatnich ośmiu lat wyróżniło w ten sposób 22 ludzi odgrywających czołową rolę w promowaniu lotnictwa i technologii lotniczej.
„(Gabreski) był asem amerykańskiego lotnictwa w czasie II wojny światowej w Europie, pracował też dla lokalnych zakładów lotniczych (Grumman Aerospace – przyp. PAP) i był dowódcą lokalnej bazy sił powietrznych (Suffolk County AFB – przyp. PAP). Osiągnął tak wiele w życiu, że bardzo zasłużył, aby uhonorować go do wprowadzeniem do Galerii Sław" - uzasadniał wyróżnienie Gabreskiego w rozmowie z PAP kurator muzeum Josh Stoff.
Jak dodał, żaden z amerykańskich pilotów nie wsławił się w czasie II wojny światowej zestrzeleniem 28 wrogich samolotów. Gabreski znajduje się w każdej encyklopedii poświęconej historii lotnictwa i zajmuje tam prominentne miejsce.
Na poniedziałkową uroczystość do muzeum przybyły m.in. córki lotnika Frances G. Phillips i Debbie Ether z mężami oraz wnuczkami Gabreskiego. „Jestem bardzo dumna z ojca" - powiedziała PAP Phillips. Jak dodała, ojciec jest dla niej bohaterem, którego pamięta jako człowieka zawsze śpieszącego bliźnim z pomocą, lubianego, podkreślającego swoją polskość i zaangażowanego w działalność polonijną.
Absolwent Parks Air College w Alabamie, Gabreski (1919-2002) był pilotem wojskowym zarówno podczas II wojny światowej, jak też w trakcie wojny koreańskiej. W latach 1942-43 w Dywizjonie 315 brytyjskiego RAF-u (Królewskich Sił Powietrznych) wraz z polskimi pilotami wykonał 20 lotów bojowych. Wykorzystał to doświadczenie w amerykańskich siłach powietrznych, w których zestrzelił do roku 1944 łącznie 28 niemieckich samolotów. Zmuszony do awaryjnego lądowania nad Niemcami znalazł się w niewoli i przebywał tam do końca II wojny światowej.
Gabreski został nazwany największym z żyjących amerykańskich asów lotnictwa. Podczas wojny koreańskiej zapisał na swoim koncie zestrzelenie 6,5 samolotu. Służył w wojsku w sumie przez 26 lat.
Uhonorowany podczas uroczystości w Cradle of Aviation Museum astronauta Kevin Kregel powiedział PAP, że czuje się przytłoczony wyróżnieniem w towarzystwie takich legend społeczności lotniczej, jak "Gabby" Gabreski i Harry Guggenheim.
„Nigdy go (Gabreskiego – przyp. PAP) nie spotkałem, ale jako absolwent akademii lotniczej wiele o nim wiem jako o asie lotnictwa. Był jednym z garstki, sześciu czy siedmiu asów lotnictwa amerykańskiego biorących udział w dwóch wojnach” – podkreślił Kregel, których uczestniczył m.in. w misjach promów kosmicznych Columbia, Discovery oraz Endeavour.
Przybyła na uroczystość konsul generalna RP w Nowym Jorku Urszula Gacek pokreśliła w rozmowie z PAP, że płk Gabreski to piękny przykład "polskiego Amerykanina".
„Odnosił ogromne sukcesy nie tylko jako wojskowy, lotnik, ale miał też duży wkład w rozwój przemysłu lotniczego. Zapisał się na stałe w historii Long Island i Stanów Zjednoczonych” – zaznaczyła.
Cradle of Aviation Museum poświęcone jest upamiętnianiu roli Long Island w historii amerykańskiego lotnictwa. Prowadzi też działalność edukacyjną.
Właśnie z Long Island wystartował samolotem Charles Lindbergh w pierwszym samotnym przelocie do Europy bez międzylądowań w 1927 roku. Na Long Island znajdowały się niegdyś zakłady lotnicze, a dotąd są tam firmy produkujące części do samolotów.
Komentarze