Przejdź do treści
Źródło artykułu

Plany fuzji EADS i BAE zakończyły się fiaskiem

Plany połączenia koncernu EADS i brytyjskiego BAE Systems zakończyły się niepowodzeniem. Oba koncerny poinformowały w środę w Monachium, że nie będą kontynuowały rozmów o fuzji. Powodem był spór między Niemcami a Francją o wpływy - pisze agencja dpa.

Okazało się, że nie można pogodzić interesów stron uczestniczących w rozmowach - czytamy w oświadczeniu.

"Szkoda, że nie osiągnęliśmy sukcesu, cieszę się jednak, że przynajmniej próbowaliśmy" - napisał szef EADS Tom Enders. Prezes BAE Ian King stwierdził, że jest rozczarowany fiaskiem fuzji.

W środę o godz. 18 upływał określony prawem brytyjskim termin ogłoszenia rezultatów dotychczasowych rozmów. Oba przedsiębiorstwa mogły wystąpić o przedłużenie tego terminu.

EADS i BAE potwierdziły w pierwszej połowie września, że prowadzą rozmowy w sprawie połączenia. Powstałby w ten sposób europejski gigant zbrojeniowy, znacznie przewyższający pod względem obrotów amerykańskiego Boeinga. Potem zaczęły się jednak pojawiać sygnały, że rokowania natrafiły na trudności.

Według BAE Systems koncern EADS miałby w nowej spółce 60 procent udziałów. Planowano także zapewnienie rządom Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii pakietów uprzywilejowanych akcji, co zagwarantowałoby im ochronę własnych interesów w sektorze zbrojeniowym.

Jednak jedno z niemieckich źródeł podało na początku października, że jest raczej wykluczone, by Wielka Brytania zgodziła się utrzymanie w nowej spółce 9-procentowych państwowych udziałów Francji i Niemiec, czego domagały się rządy obu krajów.

Z kolei agencja Reutera pisała we wtorek, że Francja domagała się prawa do ponad 10 proc., a Niemcy chciały otrzymać tyle samo udziałów co Francja.

W EADS Niemcy i Francja dysponują - pośrednio i bezpośrednio - udziałami po 22 proc. Interesy Niemiec reprezentuje firma Daimler.(PAP)

lep/ kar/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony