NPW: śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przedłużone o kolejne pół roku
"Prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej, po rozpatrzeniu wniosku wojskowego prokuratora okręgowego w Warszawie o przedłużenie okresu śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej, postanowił przedłużyć okres tego postępowania na dalszy czas oznaczony do 10 kwietnia przyszłego roku" - powiedział kpt. Marcin Maksjan z NPW.
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w dniu tragedii - 10 kwietnia 2010 r. Jest ono prowadzone w sprawie "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu TU-154 Sił Powietrznych RP, numer boczny 101, w tym prezydent RP, pan Lech Kaczyński oraz członkowie załogi".
W sierpniu 2011 r. WPO postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm oficerom, którzy w 2010 r. zajmowali dowódcze stanowiska w 36. specpułku. Chodzi o organizację lotu Tu-154M w zakresie wyznaczenia i przygotowania załogi samolotu. Podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Za zarzucany czyn grozi im do trzech lat więzienia. Wobec podejrzanych prokuratorzy nie zastosowali środków zapobiegawczych.
Prokuratura wojskowa uzyskała już wiele dokumentów i opinii odnoszących się do okoliczności tragicznego lotu. W ostatnich miesiącach NPW informowała m.in., że biegli nie stwierdzili pozostałości materiałów wybuchowych na elementach wraku Tu-154M.
Nadal jednak śledczy oczekują na zlecone opinie na temat różnych kwestii. Chodzi m.in. o opinię biegłych z Zakładu Fizykochemii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Będzie ona sporządzona m.in. w oparciu o wyniki przeprowadzonych badań próbek elementów wraku oraz zabezpieczonych z ekshumowanych dotychczas zwłok ofiar katastrofy, wyniki badań próbek z brzozy, w którą uderzył samolot, a także wnioski wynikające z oględzin szczątków samolotu i miejsca katastrofy.
Ponadto prokuratorzy oczekują na opinie fonoskopijne dotyczące zapisów rozmów z wieży smoleńskiego lotniska oraz nagrania z samolotu Jak-40, który lądował w Smoleńsku krótko przed katastrofą Tu-154M. Mają być one gotowe najwcześniej pod koniec tego roku.
Do innych państw - przede wszystkim Rosji - od początku śledztwa skierowano ponad 25 wniosków o pomoc prawną. Nadal jednak niekompletna pozostaje dokumentacja sądowo-medyczna dotycząca ofiar tragedii. W końcu sierpnia polska prokuratura ponownie zwróciła się m.in. o "przesłanie uwierzytelnionej kopii wskazanych szczegółowo nieprzesłanych dotychczas dokumentów sądowo-medycznych" oraz kopii obowiązujących w dniu katastrofy kompletnych dokumentów "w postaci instrukcji wykonywania lotów w rejonie lotniska Smoleńsk-Północny oraz Federalnych Przepisów Lotniczych Wykonywania Lotów Lotnictwa Państwowego".
Niewykluczone, że przynajmniej część dokumentów, o które zwróciła się polska prokuratura, trafi niebawem do Polski. Przebywający w połowie września z wizytą w Moskwie prokurator generalny Andrzej Seremet informował, że Prokuratura Generalna Rosji aktualnie analizuje kolejną partię materiałów z rosyjskiego śledztwa - osiem tomów - które zostaną przekazane stronie polskiej w ramach realizacji jej wniosków o pomoc prawną.
Ponadto strona polska oczekuje na przekazanie znajdujących się w Rosji szczątków samolotu wraz z pochodzącymi z niego rejestratorami. Prokuratura rosyjska wielokrotnie informowała, że będzie to możliwe dopiero po zakończeniu prowadzonego przez nią postępowania w sprawie katastrofy w Smoleńsku. Postępowanie rosyjskie obecnie jest przedłużone do 10 grudnia. (PAP)
mja/ pz/ ura/
Komentarze