MSZ: 5 kwietnia - ostatni dzień akcji "Lot do Domu"
Ministerstwo Spraw Zagranicznych przypomniało na Twitterze, że niedziela 5 kwietnia to ostatni dzień akcji "Lot do Domu". Tego dnia ma przylecieć do kraju siedem samolotów z europejskich lotnisk – m.in. Saint Helier na wyspie Jersey, Pragi czy Sztokholmu.
W niedzielę planowane są loty z Bergen (Norwegia), Dublina (Irlandia), (Wielka Brytania), Londynu i Saint Helier na wyspie Jersey (Wielka Brytania), Pragi (Czechy), Sztokholmu (Szwecja) i Zurychu (Szwajcaria).
Operacja "Lot do Domu" trwała od 15 marca, aby w związku z światową pandemią koronawirusa umożliwić powrót do domu polskim obywatelom i uprawnionym do tego cudzoziemcom. W jej ramach organizowane były rejsy czarterowe z różnych regionów świata.
Jak informował minister szef KPRM Michał Dworczyk akcja zakończy się w niedzielę, jednak pojedyncze loty na mniejszą skalę będą się nadal odbywały.
Za powrót do Polski podróżujący płacili zryczałtowaną stawkę – od 400 do 800 zł w granicach Europy i 1600-2400 zł za przelot dalekiego zasięgu. Pozostałą kwotę dopłaca LOT-owi polski rząd.
Około stu obywateli polskich zostało ewakuowanych w sobotę z wyspy Jersey – leżącej na Kanale La Manche dependencji korony brytyjskiej – w ramach akcji "LOT do Domu". Był to najprawdopodobniej pierwszy przypadek, by samolot PLL LOT wylądował na tamtejszym lotnisku.
Jak się ocenia, na liczącej nieco ponad 100 tys. mieszkańców wyspie Jersey przebywa ok. 5 tys. Polaków, wskutek czego stanowią oni drugą największą po Portugalczykach grupę cudzoziemców. Wielu Polaków przyjeżdża też do prac sezonowych na Jersey, szczególnie w turystyce i gastronomii.
Jednak po wybuchu epidemii koronawirusa, w związku z wprowadzonymi ograniczeniami te sektory praktycznie zupełnie wstrzymały działalność, sama zaś wyspa po zawieszeniu lotów oraz kursowania promów została odcięta od świata.
Organizacja lotu z Jersey była odpowiedzią na liczne telefony przebywających tam Polaków, którzy w tej sytuacji nie mieli możliwości opuszczenia wyspy. W organizację lotu zaangażowały się ambasada RP w Londynie, ministerstwo spraw zagranicznych, a także biuro spraw zagranicznych rządu Jersey.
„Lot powrotny z Jersey do Polski pokazuje, jak bardzo troszczymy się i dbamy o naszych obywateli oraz jak szybko reagujemy na zgłaszane przez nich potrzeby. Dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w pomoc naszym obywatelom w powrocie do domu, w tym polskiej konsul honorowej Magdalenie Chmielewskiej oraz rządowi Jersey za sprawną i skuteczną współpracę” – oświadczył ambasador RP w Wielkiej Brytanii Arkady Rzegocki.
Konsul Chmielewska w rozmowie z PAP powiedziała, że największą grupą wśród wracających w sobotę byli ci, którzy przyjechali na wyspę do pracy sezonowej w turystyce i gastronomii, czyli w branżach najmocniej dotkniętych epidemią. Wśród wracających były też rodziny i znajomi Polaków mieszkających na Jersey, a także Polacy, którzy przyjechali na wyspę turystycznie, ale po odwołaniu lotów i promów nie mieli jak wrócić. Powiedziała też, że jeśli wystarczająca liczba osób, które się zadeklarowały, potwierdzi zamiar powrotu, to w niedzielę odbędzie się jeszcze jeden lot. Podkreśliła też zaangażowanie w to przedsięwzięcie zarówno polskiej ambasady w Londynie, jak i rządu Jersey.
Komentarze