MŚ w wyścigach szybowcowych - Jansen prowadzi, 10. miejsce Kosa
Pierwszy konkursowy lot udało się rozegrać dopiero trzeciego dnia mistrzostw, i to wciąż w bardzo niekorzystnych warunkach. Do mety doleciało tylko 10 zawodników spośród 19 reprezentantów z dziewięciu państw.
Kos (Aeroklub Bielsko-Bialski) miał najsłabszą przeciętną przelotu wieloboku długości 124,5 km - 53,38 km/h, podczas gdy zwycięzca Jansen taki sam dystans pokonał z prędkością 73,2 km/h.
Drugi z zawodników reprezentujących Polskę, Christoph Matkowski (zawodnik niezrzeszony), lądował 13 km przed metą.
Zawody ścigających się szybowców polegają na równoczesnym starcie lotnym wszystkich ich uczestników. Dlatego, ze względów bezpieczeństwa, liczba uczestników nie przekracza 20. Pierwszy szybowiec na mecie jest zawsze zwycięzcą i otrzymuje 10 pkt (za 2. miejsce otrzymuje się 8 pkt, a za kolejne odpowiednio o jeden mniej). Całe zawody wygrywa pilot z największym dorobkiem punktowym.
Tegoroczna Grand Prix ma słabszą niż zwykle obsadę z uwagi na równocześnie rozgrywane w Nitrze na Słowacji mistrzostwa Europy. W Niemczech nie startuje m.in. zwycięzca trzech dotychczas rozegranych Grand Prix - Sebastian Kawa, który reprezentuje z powodzeniem Polskę w ME (prowadzi po dwóch konkurencjach w klasie standard). Zabrakło też w Wasserkuppe dwukrotnego wicemistrza świata Mario Kisslinga (Niemcy). A obaj, jak również kolejny polski pilot Kamil Wójcik, uzyskali kwalifikacje do finału Grand Prix.
Czołówka po 1. konkurencji: 1. David Jansen (Australia) 10 pkt 2. Didier Hauss (Francja 8 3. Sebastian Naegel (Niemcy) 7 ... 10. Wojciech Kos (Polska) 0 Christoph Matkowski (Polska) 0
(PAP)
mis/ bia/
Komentarze