Przejdź do treści
Nowy terminal charkowskiego lotniska
Źródło artykułu

ME-2012 - Martin Kallen: nowoczesne lotnisko to duży krok

Przykładem wzorcowej współpracy władz państwowych z prywatnym biznesem nazwał otwarty w sobotę nowy terminal portu lotniczego w Charkowie prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Dyrektor UEFA EURO 2012 Martin Kallen podkreślił natomiast, że nowoczesne lotnisko to duży krok na drodze do organizacji piłkarskich mistrzostw Europy 2012 roku.

Terminal charkowskiego lotniska to pierwsza zakończona na Ukrainie inwestycja w transporcie lotniczym. Budynek ze szkła i aluminium, zapewniający przepustowość 650 tysięcy pasażerów rocznie, stanął tuż obok historycznego już aeroportu, wybudowanego w 1925 roku i nie spełniającego współczesnych standardów. Zabytkowy budynek z czasów radzieckich ma być jednak stopniowo odrestaurowany i zachowany w swej dawnej formie.

Wiktor Janukowycz, który specjalnie przyleciał do Charkowa z kilkudziesięciominutową wizytą, aby dokonać uroczystego otwarcia portu lotniczego, nazwał inwestycję "wrotami na świat wschodniej Ukrainy". W opinii prezydenta nowy terminal jest również symbolem dokonujących się w kraju przemian i przykładem jak owocna może być współpraca władz państwowych z prywatnymi inwestorami.

"433 miliony hrywien zainwestowanych przez Aleksandra Jarosławskiego w ten terminal to przykład dla innych jak wspólnie możemy budować przyszłość Ukrainy" - powiedział, przecinając symboliczną wstęgę przy wejściu do budynku.

"EURO 2012 otwiera przed nami nowe możliwości" - dodał Janukowycz, przyznając, że przed Ukrainą jeszcze dużo pracy na drodze do mistrzostw. "Jestem jednak przekonany, że wypełnimy nasze zobowiązania i z powodzeniem przeprowadzimy mistrzowski turniej" – zapewnił.

Janukowycz podziękował kierownictwu UEFA za zaufanie jakim obdarzyli nowe władze Ukrainy i obiecał, że będzie osobiście wspierał wszystkie inwestycje związane z przygotowaniami. Prezydent nie ukrywa, że EURO to pierwsza wielka próba organizacyjna dla jego kraju i nie wykluczył, że Ukraina będzie się ubiegać o zimowe igrzyska olimpijskie w 2022 roku w Karpatach.

O sukcesie Ukrainy i powodzeniu przygotowań jest również przekonany główny inwestor i właściciel terminalu, znany ukraiński biznesmen i działacz sportowy Aleksander Jarosławski. Pytany, czy Charków będzie gotów do EURO opowiedział krótko: "Gdybym nie był pewien, nie zainwestowałbym w przygotowania 200 milionów (dolarów – PAP)".

Jarosławski, który jest jednocześnie właścicielem oraz prezesem miejscowego klubu piłkarskiego "Metalist", a także koordynatorem przygotowań Charkowa do EURO 2012, finansuje też działalność dziecięcej szkółki piłkarskiej, nowoczesnego ośrodka treningowego pod miastem i buduje luksusowy, pięciogwiazdkowy hotel w samym centrum miasta.

"Jestem z Charkowa, tu mieszkam, nie zamierzam się nigdzie wyprowadzać i chcę, aby mnie i wszystkim mieszkańcom miasta żyło się lepiej" - powiedział. Jego zdaniem nowy terminal i trwająca obecnie przebudowa infrastruktury samego lotniska ożywi ruch pasażerski zarówno na liniach wewnętrznych jak i międzynarodowych. "Prowadziliśmy już rozmowy z wieloma portami lotniczymi w Europie - ujawnił - i planujemy połączenia m.in. z Mediolanem, a być może także z Warszawą.

"Pod wrażeniem rozmachu inwestycji był zaproszony na otwarcie szef EURO 2012 z ramienia UEFA Martin Kallen. "To bardzo nowoczesny i piękny terminal - ocenił - a jego oddanie do użytku to duży krok Charkowa na drodze do organizacji mistrzostw". Jego zdaniem potrzeba jeszcze kilku miesięcy, aby "dotarły się" wszystkie elementy i port osiągnął docelową funkcjonalność.

Dopytywany przez dziennikarzy, czy oznacza to, że już dziś można przesądzić, że turniej odbędzie się w czterech ukraińskich i czterech polskich miastach uśmiechnął się i odpowiedział: "Jestem o tym przekonany, ale ostateczną decyzję poznacie 21 września, po posiedzeniu Komitetu Sterującego UEFA".

Kallen przyznał, że oba kraje mają pewne problemy z niektórymi inwestycjami. "Wiemy na przykład, że prawdopodobnie nie wszystkie duże inwestycje drogowe w Polsce uda się zakończyć przez EURO, ale to nie oznacza, że turniej nie może się z tego powodu odbyć" – wyjaśnił.

Nie zabrało w Charkowie polskiego akcentu. Okazało się bowiem, że firma z Kalisza wyposażyła terminal w specjalne lotniskowe ławki w salach przylotów i odlotów. "Przez cztery dni zainstalowaliśmy tu 610 siedzisk - powiedział jej właściciel Cezary Wojtkowiak. - Prace przy wykończeniu budynku odbywały się się w niesamowitym tempie, dzień i noc. Aby wprowadzić do wnętrza rzędy siedzisk musieliśmy rozebrać część szklanej elewacji i użyć dźwigu".

Firma specjalizuje się w wyposażeniu lotnisk i, jak z dumą pokreślił jej właściciel, charkowski terminal jest 37. lotniskiem na świecie, gdzie zainstalowane są siedziska produkowane w Kaliszu.

Otwarcie terminalu, zbudowanego kosztem 55 mln dolarów, jest pierwszym etapem rekonstrukcji i przebudowy całego portu lotniczego. Trwająca już budowa nowego pasa startowego, remont stanowisk postojowych, dróg kołowania, peronów i rewitalizacja historycznego budynku dworca finansowana jest już z budżetu państwa i kosztować ma ponad 130 mln dolarów. Po zakończeniu wszystkich prac port lotniczy Charków będzie mógł przyjmować statki powietrzne klasy Airbus A-30 czy Boeing B-737.

Z Charkowa - Stanisław Brzósko

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony