Przejdź do treści
Źródło artykułu

Lotnisko w Modlinie domaga się od Erbudu ok. 5 mln zł

Około 5 milionów złotych domagają się od firmy Erbud władze lotniska w Modlinie - poinformowała w czwartek doradca zarządu lotniska w Modlinie Edyta Mikołajczyk.

"Do Erbudu została wysłana nota na kwotę około 5 mln zł. Odpowiada ona dochodom, jakie lotnisko uzyskałoby, obsługując linie lotnicze tylko w styczniu" - powiedziała Mikołajczyk. Wyjaśniła, że za kolejne miesiące przestoju będą wyliczane dalsze kwoty i następne noty będą wysyłane do Erbudu.

W poniedziałek lotnisko poinformowało, że Erbud rozpoczął naprawę pasa startowego na lotnisku w Modlinie. Zgodnie z harmonogramem prace mają zakończyć się do końca maja. Port poinformował, że plac budowy został odebrany przez generalnego wykonawcę w ubiegłą środę. W kwietniu na stronie www.modlinairport.pl uruchomiony zostanie live streaming, czyli podgląd z kamer przemysłowych, umożliwiający śledzenie prac na żywo 24 godziny na dobę.

Lotnisko w Modlinie od ponad dwóch miesięcy nie przyjmuje dużych samolotów pasażerskich. 22 grudnia 2012 r. inspektor nadzoru budowlanego zdecydował o zamknięciu dwóch tzw. progów betonowych - odcinków o długości 500 m każdy, na początku i końcu pasa startowego. Droga startowa skróciła się do 1500 m, dlatego samoloty takie jak Airbus A320 lub Boeing 737 nie mogą tam wykonywać operacji lotniczych.

Pod koniec zeszłego roku Erbud - na mocy podpisanej umowy - zobowiązany został do wykonania napraw gwarancyjnych. Na początku stycznia wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego podtrzymał decyzję o wyłączeniu z użytkowania betonowych części drogi startowej i polecił wykonanie kompleksowych napraw pasa.

W lutym Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin otrzymał ekspertyzę wykonaną przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, z której wynika m.in., że przyczynami powstawania odprysków ma drodze startowej była obecność w zastosowanym w mieszance betonowej kruszywie znaczącej liczby ziaren węglanowych i węglanowo-ilastych, które nie powinny się w nim znaleźć.

Natomiast firma Erbud przekonywała, że powodem uszkodzenia było użycie nieodpowiednich środków do odladzania nawierzchni pasa startowego. Nie zgadzali się z tym przedstawiciele Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Jako dowód tego, że spękania nie powstały na skutek użycia do odladzania nawierzchni pasa startowego nieodpowiednich środków, lotnisko przytaczało m.in. argument, że spękania zaobserwowano też ubiegłej zimy, gdy nie używano żadnych środków chemicznych.

Rejsy z Modlina przeniesiono do innych portów lotniczych, głównie na Lotnisko Chopina.

Do czasu nadania depeszy PAP nie uzyskała komentarza firmy Erbud. (PAP)

aop/ mmu/ pad/ jra/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony