Kumoch: będzie tyle lotów do Kabulu, ile potrzeba, by ewakuować naszych ludzi
"Żołnierze będą tam jak najszybciej. Mamy 100 żołnierzy, którzy będą zabezpieczać na lotnisku potrzebujących pomocy" - poinformował Kumoch w czwartek podczas konferencji prasowej przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
"Kontyngent wojskowy powołany przez prezydenta nie został powołany do zadań bojowych, a ma on wspierać na miejscu innych partnerów z NATO w ochronie lotniska" - dodał.
Podkreślił, że akcja ewakuacyjna na kabulskim lotnisku zmienia się z godziny na godzinę. "W Kabulu sytuacja jest bardzo, bardzo dynamiczna i będzie tyle lotów, ile potrzeba, żeby ewakuować naszych ludzi i naszych współpracowników" - powiedział prezydencki minister.
"Niezwykle ważna jest w tym momencie współpraca poszczególnych państw. Przypomnę, że są to państwa sojusznicze. Tak jak Turcja tutaj wykazała się wielka chęcią współpracy, tak również inne kraje to robią" - zapewnił.
"Musimy sobie w tym momencie pomagać. Nie jest problemem sam odlot samolotu, problemem jest kontrola nad wejściami na lotnisko w Kabulu" - dodał.
"Tylko tej nocy była dramatyczna walka o umieszczenie w polskich samolotach grupy kilkudziesięciu osób. Prezydent jest cały czas w kontakcie z nami, jest briefowany zarówno przez przedstawicieli rządu, jak i przeze mnie" - zaznaczył.
"Byliśmy w stałym kontakcie z władzami tureckimi, to ich żołnierze pilnują lotniska. Sytuacja naprawdę jest bardzo dynamiczna i niebezpieczna" - dodał.
Według niego bardzo trudno ocenić, ile osób trzeba jeszcze ewakuować, ponieważ cały czas zgłaszają się nowe osoby. "A my już przestaliśmy tak naprawdę patrzeć, ewakuujemy kogo się da" - przyznał.
"Polska nie ustanie do momentu, aż wszystkie osoby, które współpracowały z naszymi dyplomatami i wszystkie osoby, które współpracowały z naszym wojskiem będą bezpieczne" - zapewnił.
"Nie mylmy też pewnych pojęć. Loty do Polski są lotami z Uzbekistanu, to loty cywilne. Natomiast w Kabulu sytuacja jest bardzo, bardzo dynamiczna i będzie tyle lotów, ile potrzeba, żeby ewakuować naszych ludzi i naszych współpracowników" - zaznaczył Kumoch.
W środę późnym wieczorem samolot z ewakuowanymi z Kabulu Polakami i polskimi współpracownikami oraz ich rodzinami na pokładzie wylądował na lotnisku w Warszawie. Boeing Dreamliner 787 wystartował z międzynarodowego portu lotniczego Nawoi w Uzbekistanie, gdzie zostały wcześniej przetransportowane wojskową maszyną osoby ewakuowane z Kabulu. W czwartek rano wylądował kolejny, cywilny samolot w Warszawie z osobami ewakuowanymi.
Kiedy Stany Zjednoczone wycofały większość swoich wojsk z Afganistanu, dużą część terytorium tego kraju zajęli talibowie. W niedzielę wkroczyli do stolicy kraju Kabulu i przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim. Siły USA musiały w poniedziałek wstrzymać wszystkie ewakuacje po tym, jak lotnisko w Kabulu zostało zatłoczone przez tysiące osób chcących opuścić zajętą w niedzielę przez talibów stolicę Afganistanu. Pas startowy i płyta lotniskowa są już wolne od tłumów, a we wtorek rano loty wznowiono.
Prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie; zostało ono opublikowane w środę wieczorem w Monitorze Polskim. Zgodnie z postanowieniem PKW może liczyć do 100 osób. (PAP)
autorzy: Aleksander Główczewski, Olga Łozińska, Mieczysław Rudy
ago/ oloz/ rud/ ann/
Komentarze