Przejdź do treści
Źródło artykułu

Kolejna grupa ponad 200 Rosjan nie może wylecieć z Bułgarii

Kolejna grupa 173 Rosjan nie mogła opuścić w piątek czarnomorskiego portu Burgas w Bułgarii po anulowaniu lotu do Petersburga. Wraz z nimi zablokowanych od czwartku wieczorem na lotnisku jest jeszcze 30 rosyjskich turystów.

Skandal z anulowanymi lotami bułgarskich linii lotniczych Bułgaria Air trwa od tygodnia. Setki Rosjan oczekiwały całymi dniami na opuszczenie Bułgarii po zakończeniu wakacji. Przyczyną kłopotów jest finansowy spór o 3,5 mln euro pomiędzy przewoźnikiem i bułgarskim turoperatorem Alma Tour, który organizował wczasy nad Morzem Czarnym i czarterował loty.

Rosjanie, którym udało się odlecieć z Bułgarii, mieli zapłacić powtórnie za podróż powrotną; za niektórych zapłacili rosyjscy turoperatorzy.

Minister gospodarki, energetyki i turystyki Trajczo Trajkow poinformował w piątek, że władze osiągnęły kompromis z przewoźnikiem, który zgodził się sprzedać rosyjskim turystom bilety po ulgowej cenie 120 euro. Ci, którzy udali się do kas po bilety, dowiedzieli się jednak, że Bułgaria Air nie planuje lotów do Petersburga do końca września. Nie ma też wolnych miejsc na loty rosyjskich linii - poinformowało w piątek radio publiczne. Z Burgasu pechowi turyści mogą lecieć tylko do Moskwy.

Lewicowa opozycja zażądała w piątek w parlamencie dymisji ministrów gospodarki oraz transportu, podkreślając, że skandal z zablokowanymi turystami wyrządza ogromne szkody bułgarskiej branży turystycznej. W odpowiedzi minister Trajkow zwolnił urzędniczkę średniego szczebla, która łączyła posadę rządową z pracą w firmie Alma Tour.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ jo/ kar/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony