KGP: policyjny śmigłowiec przetransportował serce do przeszczepu dla młodej osoby
Policyjni piloci służbowym śmigłowcem Bell przetransportowali serce do przeszczepu dla młodej osoby z Ostrołęki do Wrocławia - poinformował rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka.
Rzecznik KGP w rozmowie przekazał, że do zdarzenia doszło w sobotę. "Zarząd Lotnictwa Policji w Warszawie został poproszony przez Koordynatora do spraw Transplantologii z Wrocławia o pomoc w transporcie serca do przeszczepu" - powiedział inspektor.
"Oczekiwał na nie młody pacjent, dla którego jedynym ratunkiem i szansą na dalsze życie był przeszczep" - tłumaczył policjant.
Wskazał, że zgodnie z przyjętymi procedurami i po uzyskaniu odpowiednich zezwoleń do zadania wyznaczono załogę, w skład której weszło dwóch pilotów i mechanik. "Załodze do dyspozycji wyznaczono śmigłowiec Bell 407, jeden z najnowszych sprzętów, którym dysponuje policyjne lotnictwo" - wyjawił.
"Dziś o godz. 8 rano śmigłowiec wystartował z lotniska na Bemowie, by po kilkudziesięciu minutach wylądować na lądowisku Szpitala Powiatowego w Ostrołęce. Tam czekano w gotowości na serce, które zgodnie z planem miało trafić do pacjenta w szpitalu na południu Polski. Punktualnie o 9.50 śmigłowiec wystartował ponownie z przeznaczonym do przeszczepu organem i towarzyszącym mu kardiochirurgiem" - relacjonował z kolei naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji GSP KGP insp. pil. Robert Sitek.
"Po dwóch godzinach lotu wylądował przed Szpitalem Uniwersyteckim we Wrocławiu, skąd zespół transplantologów przemieścił się do oczekującego na organ pacjenta. Lot wykonywano na hasło +GARDA+, zgodnie z którym śmigłowiec realizuje zadania związane m.in. z bezpieczeństwem powszechnym i porządkiem publicznym" - dodał naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji GSP KGP.
Rzecznik KGP zaznaczył natomiast, że gdy w grę wchodzi serce, liczy się każda minuta. "Chirurdzy od momentu pobrania serca aż do jego wszczepienia mają jedynie 4 godziny, dlatego szybki transport jest tutaj szczególnie istotny" - podkreślił inspektor Ciarka.
"W tym czasie muszą pobrać serce dawcy i wszczepić je biorcy, więc na transport pozostaje maksymalnie 2,5 godziny. Policyjni piloci wykonali to zadanie dokładnie w 2 godziny i 25 minut" - podał rzecznik KGP.
Komentarze