Irański generał: program rakietowy nie zostanie wstrzymany
"Korpus Strażników Rewolucji nigdy nie zaakceptował rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczącej prac rakietowych Iranu (...) Jesteśmy zawsze gotowi na obronę kraju przed jakimkolwiek najeźdźcą. Iran nie zamieni się w Jemen, Irak czy Syrię" - oświadczył w nocy ze środy na czwartek generał Hadżizadeh.
"Program rakietowy Iranu i próby rakietowe przeprowadzone w ostatnich dniach podczas manewrów wojskowych nie jest sprzeczny z zobowiązaniami nuklearnymi Iranu i porozumieniem zawartym z sześcioma mocarstwami" w lipcu 2015 roku - oświadczył w czwartek rzecznik irańskiego MSZ Hosejn Dżaber Ansari.
Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ z czerwca 2010 roku zakazuje Iranowi prób z rakietowymi pociskami balistycznymi.
We wtorek i środę Iran przeprowadził testy tego typu pocisków. Pierwszego dnia poinformowano o przeprowadzeniu prób z kilkoma takimi pociskami, które wystrzelono z silosów rozmieszczonych w różnych miejscach w kraju; nie podano jednak szczegółów dotyczących broni. W środę irańskie media podały, że Gwardia Rewolucyjna wystrzeliła dwie kolejne rakiety balistyczne średniego zasięgu, które zostały zaprojektowane, by dosięgnąć terytorium Izraela.
Korpus Strażników Rewolucji tłumaczy, że próbne wystrzelenie kilku rakiet - jak podaje Reuters - to część dużych manewrów wojskowych, które mają na celu pokazanie "siły odstraszającej Iranu i zdolności odpierania dowolnego zagrożenia". "Rakiety zostały wystrzelone z północnego Iranu i uderzyły w cele na południowym wschodzie kraju" - sprecyzował generał Hadżizadeh.
Rzecznik Departamentu Stanu USA poinformował, że szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry rozmawiał w środę o próbach irańskich rakiet balistycznych z ministrem spraw zagranicznych Iranu Mohammadem Dżawadem Zarifem. Dzień później irańska agencja prasowa ISNA podała, że Kerry wysłał e-maila do Zarifa z prośbą o rozmowę telefoniczną w tej sprawie, ale do niej nie doszło.
Gwardia Rewolucyjna, zwana też Strażnikami Rewolucji, została utworzono po rewolucji islamskiej w 1979 roku w celu jej obrony przed - jak to określano - "wewnętrznymi i zewnętrznymi" zagrożeniami. Bezpośrednio podlega najwyższemu przywódcy duchowo-politycznemu Iranu ajatollahowi Alemu Chameneiemu.
Korpus Strażników Rewolucji, złożony z formacji lądowych, morskich i powietrznych, to najlepiej wyszkolona i wyposażona część sił zbrojnych Iranu. Korpus jest w posiadaniu kilkudziesięciu pocisków balistycznych krótkiego i średniego zasięgu i jest to jeden z największych takich arsenałów na Bliskim Wschodzie - pisze agencja Reutera.
Władze w Teheranie podkreślają, że żaden z irańskich pocisków rakietowych nie jest przystosowany do zainstalowania głowic nuklearnych. (PAP)
cyk/ ap/
Komentarze