Przejdź do treści
Źródło artykułu

Horała: pojawienie się WOT na lotniskach dla pasażerów nic nie zmienia

Dla pasażera obecność żołnierzy WOT na lotniskach nic nie zmienia; wspólnie ze pracownikami lotnisk będą mierzyć przylatującym temperaturę, zbierać karty lokalizacyjne - powiedział PAP wiceminister infrastruktury Marcin Horała. Dodał, że liczba żołnierzy WOT będzie zależna od potrzeb danego portu.

Minister obrony Mariusz Błaszczak zdecydował, by przy pomiarze temperatury oraz gromadzeniu i segregacji kart lokalizacyjnych przylatujących do Polski pasażerów, Urzędowi Lotnictwa Cywilnego pomagali żołnierze WOT. WOT będą działać na 14 lotniskach.

"Pojawienie się na lotniskach żołnierzy WOT nic z punktu widzenia pasażerów nie zmienia" - powiedział Horała.

Wyjaśnił, że prowadzony na lotniskach pomiar temperatury, czy zbieranie kart lokalizacyjnych od przylatujących do Polski, wykonywane jest siłami pracowników lotnisk, firm współpracujących i przy wsparciu Straży Granicznej.

"Wzrost liczby testowanych kierunków spowodował, że siły służb lotniskowych i Straży Granicznej mogły okazać się niewystarczające. Teraz w tej roli wspierającej będą żołnierze WOT. Pojawią się oni na lotniskach zgodnie z potrzebami danego portu" - powiedział.

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zapowiedział, że procedurą pomiaru temperatury i wypełniania kart lokalizacyjnych zostaną objęci wszyscy przylatujący.

"Tak, jak stopniowo wprowadzaliśmy karty lokalizacyjne na kolejne kraje objęte epidemią koronawirusa, tak teraz będą one rozdawane wszystkim przylatującym do Polski z zagranicy" - powiedział Horała.

Dworczyk przekazał w czwartek, że procedura objęcia wszystkich pasażerów z lotów międzynarodowych pomiarem temperatury oraz wypełnianiem kart lokalizacyjnych wprowadzana jest od dwóch dni, ale jeszcze w środę nie wszystkie loty były kontrolowane. Podkreślił jednocześnie, że procedurą nie zostaną objęte loty krajowe.

Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhan, stolicy prowincji Hubei.(PAP)

autor: Aneta Oksiuta

aop/ mhr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony