Ekspert: Wspólne niebo nie zagraża kontrolerom ruchu lotniczego
Komitet przygotował opinię na temat propozycji Komisji Europejskiej w sprawie przyspieszenia utworzenia w UE wspólnej przestrzeni lotniczej i liberalizacji rynku usług w lotnictwie. Przeciwko tej propozycji protestują we wtorek kontrolerzy lotów we Francji, co spowodowało odwołanie 1 800 połączeń lotniczych.
Krawczyk podkreślił, że inicjatywa "wspólnego nieba" ma na calu utworzenie dziewięciu bloków przestrzeni powietrznej w UE zamiast 27. "W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych nie dysponujemy jedną przestrzenią powietrzną, co powoduje potworne koszty" - podkreślił. Poinformował, że gdyby wspólne europejskie niebo już działało, każdy lot byłby średnio o 10 minut krótszy, a samolot nie nadkładałby dodatkowych 40 kilometrów.
KE wyliczyła, że rozdrobnienie przestrzeni powietrznej nad UE generuje dodatkowe koszty rzędu blisko 5 mld euro rocznie oraz przyczynia się do wydłużenia lotów średnio o 42 kilometry, ponieważ samoloty pokonują odległości "zygzakami", a nie najkrótszymi trasami. Powoduje to też nadmierne zużycie paliwa i emisje CO2.
Zdaniem Krawczyka na obniżenie kosztów wpłynie nie tylko zintegrowanie krajowych przestrzeni powietrznych, ale także liberalizacja usług towarzyszących, na które teraz mają monopol agencje zarządzania ruchem lotniczym. "Dzisiaj agencje zbyt wiele sił i środków przeznaczają na działalność poboczną, którą może wykonywać każdy po niższych kosztach, to nieuzasadniony monopol" - zaznaczył.
Inicjatywa wspólnej przestrzeni powietrznej (Single European Sky I) powstała w 2004 r., a w 2009 r. została uzupełniona o nowy pakiet rozwiązań, m.in. środowiskowych (Single European Sky II). Teraz Komisja proponuje pakiet SES 2+, by przyspieszyć wdrażanie SES II.
Wspólną przestrzeń powietrzną w UE ma tworzyć 9 bloków regionalnych, tzw. FAB (functional airspace blocks); Polska należy do bloku bałtyckiego wraz z Litwą. Najbardziej zaawansowany jest blok Dania-Szwecja, relatywnie dobre postępy zrobił blok Wielka Brytania-Irlandia. Bloki miały się zintegrować do końca 2012 r.
KE chce także m.in. poprawić nadzór nad organizacjami kontroli ruchu powietrznego oraz otworzyć na konkurencję usługi pomocnicze, takie jak prognozowanie pogody czy informacje o trasach.
Kontrolerzy lotów strajkują, obawiając się pogorszenia warunków pracy oraz by zaprotestować przeciwko unijnej polityce i jej skutkom dla narodowych przewoźników.
Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)
jzi/ fit/ mc/
Komentarze