Przejdź do treści
Źródło artykułu

Eksperci: trudno poprawić bezpieczeństwo na lotniskach, nie paraliżując ruchu

Trudno poprawić bezpieczeństwo na lotniskach i jednocześnie nie sparaliżować całego systemu lotnictwa cywilnego - mówią PAP eksperci. W związku ze szczytem NATO i ŚDM na Lotnisku Chopina już obowiązują zwiększone środki bezpieczeństwa, m.in. jest więcej patroli.

Kwestie związane z bezpieczeństwem na polskich lotniskach nie odbiegają od światowych standardów - ocenił w rozmowie z PAP ekspert Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas dr Krzysztof Liedel. Jego zdaniem wcześniej czy później lotniska w Europie będą chronione tak, jak izraelskie porty lotnicze, gdzie wprowadzono tzw. kontrolę pierścieniową.

"Pierwsze punkty, gdzie służby dokonują wstępnej kontroli, są już kilka kilometrów przed portem lotniczym. Im bliżej lotniska, kontrole są już bardziej rygorystyczne i w zasadzie ci, którzy wchodzą do budynku odpraw, to są osoby w pewnym stopniu zweryfikowane. Dzięki temu jest większa szansa, że jeszcze przed terminalem służby wyłapią potencjalne zagrożenie" - powiedział Liedel.

Jednocześnie zwrócił uwagę, że wiąże się to z dodatkowymi kosztami dla służb oraz utrudnieniami dla pasażerów. "To jest kwestia pewnego wyboru i balansu między bezpieczeństwem a prawami i swobodami obywatelskimi. Moim zdaniem wcześniej czy później trzeba będzie takie systemy wprowadzać" - ocenił Liedel.

Kmdr por. rez. dr hab. Krzysztof Kubiak z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach zwrócił uwagę, że istnieje problem, jak poprawić bezpieczeństwo na lotniskach i jednocześnie nie sparaliżować całego systemu lotnictwa cywilnego. "Możemy oczywiście przesunąć rubież pierwszej kontroli jeszcze gdzieś dalej od lotniska, ale wtedy wygenerujemy kolejne miejsce, gdzie będą się gromadzić ludzie, i które stanie się potencjalnym celem. Po prostu odsuniemy zagrożenie od infrastruktury lotniskowej, ale gdzieś te kontrole trzeba wprowadzić" – zauważył Kubiak w rozmowie z PAP.

Jego zdaniem bezpośrednia ochrona musi być uzupełniona przez przeciwdziałanie zamachom w fazie ich przygotowywania, co jest zadaniem służb specjalnych. "Te dwa nurty działania muszą być komplementarne. Natomiast nie można chronić wszystkiego i wszędzie, bo doprowadzimy sytuację do absurdu" – powiedział PAP Kubiak.

Rzecznik prasowy Lotniska Chopina Przemysław Przybylski poinformował, że w związku z zamachem w Turcji, do którego doszło we wtorek, na stołecznym lotnisku nie wprowadzono dodatkowych środków bezpieczeństwa. "W związku ze szczytem NATO i ŚDM już od pewnego czasu mamy zwiększone środki bezpieczeństwa na lotnisku. Od kilku dni mamy więcej patroli. Jesteśmy przygotowani, mamy oczy i uszy szeroko otwarte" - powiedział PAP Przybylski.

Wyjaśnił, że więcej patroli na lotnisku związane jest też z tym, iż w lipcu w porcie przebywa najwięcej pasażerów. Przypomniał, że w związku ze szczytem NATO zmieniona jest organizacja ruchu wokół lotnika, nie można zatrzymywać się przed terminalem. Możliwe będą kontrole policji na drogach dojazdowych do lotniska, zainstalowany jest też system monitoringu umożliwiający rozpoznawanie i rejestrowanie numerów pojazdów wjeżdżających na lotnisko.

Od 4 lipca do 2 sierpnia - w związku z odbywającymi się w Polsce szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży - zostanie przywrócona kontrola na wewnętrznych granicach kraju. W związku z tym podróżni, także na lotniskach, mogą spodziewać się wyrywkowych kontroli. Rzeczniczka komendanta głównego Straży Granicznej ppor. Agnieszka Golias zaapelowała, aby podróżni nie pozostawiali bagażów bez opieki. Przypomniała, że każdy taki pozostawiony bagaż, który musi zostać sprawdzony przez Straż Graniczną, oznacza ewakuację pasażerów i opóźnienia samolotów.

"Pozostawiony bez opieki bagaż traktowany jest jako potencjalne zagrożenie, co wiąże się z wszczęciem odpowiednich procedur bezpieczeństwa. Pamiętajmy, że bagaż bez nadzoru zawsze oznacza kłopoty, takie jak opóźnienia w komunikacji lotniczej, ale również sankcje w postaci mandatu w wysokości 500 zł" - powiedziała Golias.

W 2015 roku Straż Graniczna ponad 500 razy podejmowała działania na lotniskach w związku z pozostawionymi bez opieki bagażami. W samym tylko okresie wakacyjnym (od lipca do września) przeprowadzono ponad 200 interwencji.

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak, pytany w środę o kwestie bezpieczeństwa na polskich lotniskach, odpowiedział, że nie ma żadnych sygnałów ze strony służb o zagrożeniu terrorystycznym. "Oczywiście monitorujemy sytuację (...) W Polsce na lotniskach już są wzmożone kontrole i to nie jest następstwo tych tragicznych wydarzeń z Turcji" - podkreślił.

We wtorkowym zamachu na lotnisku Ataturka w Stambule zginęło 41 osób, a 239 zostało rannych.(PAP)

gdyj/ mick/ ral/ akw/ woj/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony