Dźwig znowu pracuje w pobliżu lotniska Kraków-Balice
Jak poinformował PAP w piątek prezes firmy prowadzącej inwestycję Piotr Skalski, montaż 10-metrowych słupów położonych w odległości około 1 km od pasa startowego z wykorzystaniem samojezdnego dźwigu powinien potrwać około 2-3 tygodni.
"Zgodnie z rekomendacjami nadzoru budowlanego, ekspertów lotniczych i instytucji nadzorujących bezpieczeństwo ruchu lotniczego, prace będą prowadzone w godzinach od 7.00 do 17.00” - zapewnił.
29 lipca Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC) wyraził zgodę na czasową lokalizację dźwigu - do wysokości 15 metrów - w pobliżu Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków-Balice. Inwestor, korzystając z dźwigu, musi spełnić kilka warunków. W decyzji ULC udostępnionej PAP określono, że dźwig może mieć do 14,5 lub 15 metrów wysokości w zależności od fragmentu placu budowy, na którym pracuje.
Zgodnie z decyzją Urzędu dźwig może pracować od 1 do 20 sierpnia tego roku w godz. 7-17.
Prace dźwigu mają być wstrzymywane na wezwanie zarządzającego lotniskiem, które będzie uzasadnione przyczynami technicznymi lub atmosferycznymi. Urządzenie, jako tymczasowa przeszkoda lotnicza, musiało zostać oznakowane.
Zdaniem ULC po uwzględnieniu opinii krakowskiego lotniska oraz Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej oraz spełnieniu przez inwestora postawionych warunków żuraw samochodowy nie powoduje bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu samolotów.
Na początku lipca z powodu prac 17-metrowego dźwigu w pobliżu lotniska w Balicach przez kilka godzin przez dwa dni lotnisko nie przyjmowało samolotów. Po zgłoszeniu prezesa krakowskiego lotniska, że dźwig może zagrażać bezpieczeństwu lotów, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zablokował prace budowlane.
Pod koniec lipca wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego uchylił decyzję o wstrzymaniu prac budowlanych, prowadzonych w pobliżu lotniska Kraków-Balice, ale bez możliwości używania dźwigu.
Krakowska prokuratura po przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego postanowiła nie zajmować się sprawą dźwigu, uznała bowiem, że nie doszło do naruszenia prawa karnego przez sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lotniczym. (PAP)
rgr/ amac/ gma/
Komentarze