Przejdź do treści
Źródło artykułu

Dwie osoby zginęły w wypadku wiatrakowca - aktualizacja

Dwie osoby zginęły w wypadku wiatrakowca, do którego doszło w niedzielę w Krzeczynie Wielkim (Dolnośląskie). Wiatrakowiec, który najprawdopodobniej wystartował z Niemstowa, spadł na ziemię z dużej wysokości. Służby wyjaśniają okoliczności i przyczyny zdarzenia.

Jak poinformował PAP nadkom. Krzysztof Zaporowski z biura prasowego dolnośląskiej policji, do wypadku doszło po godz. 16 w niedzielę. Na miejscu zginęło dwóch mężczyzn, którzy lecieli wiatrakowcem.

Z relacji świadków wynika, że prawdopodobnie doszło do awarii.

"Na miejscu wypadku pracują służby policyjne i prokurator. Powiadomiono również Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Badane są okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia" – powiedział policjant.

Początkowo policja informowała, że rozbiła się motolotnia.


Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Aeroklub Zagłębia Miedziowego, osoby, które zginęły w tym wypadku nie były w żaden sposób związane z Aeroklubem. Jego udział w całym zdarzeniu polegał na tym, że zdarzenie miało miejsce w czasie wykonywania lotów szybowcowych termicznych i szkolno-treningowych, a pilot samolotu holującego na prośbę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przekazaną mu przez Szefa Wyszkolenia, wystartował natychmiast po otrzymaniu polecenie w celu zlokalizowania miejsca wypadku i przekazania współrzędnych dla śmigłowca LPR.

Po ok. 2-3 minutach pilot zlokalizował miejsce wypadku i przekazał współrzędne kierownikowi lotów na lotnisku Lubin. Następnie próbował nawiązać łączność ze śmigłowcem LPR (Ratownik 13 wg przekazanych informacji), lecz bez skutku, po czym nawiązał łączność ze Służbą Informacji Powietrznej w Poznaniu w celu przekazania współrzędnych, ale otrzymawszy od FIS Poznań informację, że akcja została odwołana powrócił na lotnisko macierzyste.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony