DHL uruchomił loty przez Katowice do Kijowa
Jak poinformował podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach prezes DHL Express (Poland) Tomasz Buraś, wprowadzone zmiany to efekt szybkiego rozwoju rynku międzynarodowych ekspresowych przesyłek lotniczych w południowej Polsce.
Dotąd samoloty DHL Express latały z Lipska (największe w Europie centrum przeładunkowe firmy) w wyłącznie do Katowic. Były to też mniejsze maszyny – jeszcze kilka lat temu na tej trasie latał samolot AN-26 (ok. 5 ton ładowności). Od jesieni 2010 r. do kwietnia br. był to lockheed L-188 Electra (niespełna 15 ton); od kwietnia trasę tę obsługiwał boeing 737 (do 20 ton).
Teraz, w związku z wydłużeniem od ub. poniedziałku katowickiej trasy do Kijowa, firma skierowała na nią boeinga 757-200F o ładowności do 28 ton. Z dotychczasowej praktyki wynika, że na razie w Katowicach wyładowywanych jest i załadowywanych między 66 proc. a 75 proc. przesyłek. Pozostałe lecą dalej do i z Kijowa (który wcześniej obsługiwany był odrębnym połączeniem z Lipska).
Jak akcentował w piątek Buraś, ostatnie zmiany, to efekt wzrostu zapotrzebowania na międzynarodowy lotniczy przewóz przesyłek ekspresowych w południowej Polsce. „Południe Polski to dla nas bardzo ważna biznesowo lokalizacja – nie tylko ze względu na liczbę mieszkających tu ludzi, ale też na liczbę lokujących się tu inwestycji” - wskazał.
W Katowicach DHL Express ma m.in. sortownię przesyłek lotniczych (tzw. gateway) i własną agencją celną. Samoloty firmy przylatują tam codziennie w dni robocze wczesnym rankiem dostarczając przesyłki, które w ciągu dnia trafiają dalej do klientów z południowej Polski.
Po kilkudziesięciominutowym postoju w Katowicach samolot leci dalej do Kijowa, gdzie jest rozładowywany i czeka do wieczora. Wieczorem leci przez Katowice z powrotem do Lipska, by zabrać tam nadawane w ciągu dnia przesyłki. W Lipsku są one sortowane i wczesnoporannymi lotami dostarczane do sortowni najbliższych adresatom.
W podobny sposób działają praktycznie wszystkie wielkie firmy, zajmujące się międzynarodowym lotniczym transportem przesyłek ekspresowych. Wiele z nich, jak np. FedEx, UPS czy TNT, ma swoje bazy na katowickim lotnisku. FedEx wysyłał dotąd stamtąd swoje samoloty do hubów firmy w Paryżu lub Frankfurcie, UPS - do Kolonii/Bonn, a TNT do Liege.
W tym roku katowickie lotnisko spodziewa się obsłużyć w ruchu cargo łącznie ok. 10,5-11 tys. ton ładunków. W ub. roku było to 10 546 ton.(PAP)
mtb/ amac/
Komentarze