Co najmniej 10 pasażerów zachorowało w samolocie z Dubaju do Nowego Jorku
Na pokładzie samolotu Airbus lecącego w środę z Dubaju do Nowego Jorku zachorowało co najmniej 10 pasażerów. Maszyna wylądowała po godz. 9 (15 czasu polskiego) na lotnisku FJK i została objęta kwarantanną. Chorych przewieziono do szpitala.
Dubajskie linie lotnicze poinformowały na Twitterze, że wobec "około 10 pasażerów" lotu EK203 władze sanitarne zastosowały środki ostrożności, nie podając ich charakteru.
Amerykańskie Centralne Centrum Kontroli Chorób i ich Zapobieganiu (CDC) przekazało inne dane, utrzymując, że na takie objawy chorobowe jak kaszel i gorączka skarżyło się około 100 pasażerów samolotu, z których część przewieziono do szpitali. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dwupokładowy Airbus A-388, największy na świecie samolot pasażerski, którym leciało ponad 520 osób, odholowano na obrzeże lotniska, tak, aby władze mogły ocenić sytuację. Osobom, które czuły się dobrze, pozwolono na kontynuowanie podróży – podało CDC.
Według Erica Phillipsa, rzecznika władz Nowego Jorku, może chodzić o epidemię grypy.
Stacje telewizyjne w swoich relacjach z lotniska im. Johna Fitzgeralda Kennedy'ego pokazywały wiele karetek pogotowia znajdujących się w pobliżu samolotu.
Nowojorskie media podały z kolei, że pasażerowie zostali objęci kwarantanną. Jeden ze zdrowych pasażerów napisał na Twitterze, że kazano im pozostać na pokładzie.
Komentarze