Przejdź do treści
SZD-10 Czapla - rozmontowany - w hangarze (fot. Kacper Ciesielski)
Źródło artykułu

Wesprzyj projekt "Czapla szykuje się do lotu"

Przy wsparciu osób dobrej woli w 2020 roku Toruńskiemu Stowarzyszeniu Sympatyków Zabytkowych Szybowców udało się zrealizować wymarzony cel, aby Jaskółka SP-3675 ("Jaskółka" poleciała (dlapilota.pl)) wróciła na niebo.

Wiosną 2021 r. Toruńskie Stowarzyszenie Sympatyków Zabytkowych Szybowców stało się właścicielem innego, drewnianego, "kultowego" szybowca – Czapla o numerach rejestracyjnych SP-8009, która "szykuje się do lotu".

Zakupiony przez TSSZS szybowiec SZD-10 Czapla to dziesiąty egzemplarz seryjny zbudowany w 1959 roku. Szybowiec przeszedł remont i otrzymał nowe znaki rejestracyjne. Ostatni lot wykonał 10 lat temu.

Na początku października 2021 r. Toruńskie Stowarzyszenie Sympatyków Zabytkowych Szybowców rozpoczęło nowy projekt w swojej historii.

Naszym celem jest przywrócenie do stanu pełnej zdatności do lotu szybowca SZD-10 Czapla. Chcemy tym samym kontynuować klimat epoki drewnianych szybowców. Zabytkowy szybowiec odrestaurowany do stanu jakby niedawno zszedł z linii produkcyjnej na pewno będzie budził podziw i zachwyt na pokazach i piknikach lotniczych w Polsce – mówią członkowie TSSZS.

SZD-10 Czapla - w hangarze - transport (fot. Kacper Ciesielski)

(fot. Kacper Ciesielski)

Członkowie Stowarzyszenia zorganizowali zbiórkę na ten cel.

Środki z obecnej zbiórki przeznaczymy na bieżący remont, zakup radia z wymaganą separacją międzykanałową 8,33MHz oraz dwóch spadochronów ratowniczych dla załogi, które są niezbędne dla bezpiecznego wykonywania lotów. Liczymy, że podobnie jak przy szybowcu SZD-8 Jaskółka nasze wysiłki znajdą zrozumienie i wsparcie ze strony osób, którym bliska jest historia polskiego lotnictwa a charakterystyczna sylwetka Czapli znów pojawi się na niebie – zachęcają do wsparcia nowego projektu.

Projekt "Czapla szykuje się do lotu" można wesprzeć do 30 listopada 2023 r.

Więcej informacji na stronie www.zrzutka.pl

Z szybowcowych kart historii

W okresie powojennym szkolenie szybowcowe odbywało się na szybowcach jednomiejscowych. Metoda ta była dość tania, gdyż szkolono na bardzo prostych a przez to niedrogich szybowcach, a do startu wykorzystywano głównie liny gumowe napinane siłą ludzkich mięśni. Metoda ta miała jednak pewne wady. Instruktor omawiał z szkolonym pilotem zadanie a następnie uczeń pilot startował samodzielnie i starał się to zadanie wykonać. W trakcie lotu instruktor nie mógł interweniować w sytuacjach niebezpiecznych ani podpowiadać, czy też demonstrować wykonywania manewrów. Prowadziło to do częstych uszkodzeń szybowców i stwarzało zagrożenie dla szkolących się pilotów. Poza tym loty były bardzo krótkie, co nie dawało wiele czasu na naukę pilotażu. Na początku lat pięćdziesiątych zaczęto rozważać zmianę systemu szkolenia na metodę dwusterową. Dzięki tej metodzie instruktor miał możliwość demonstrowania manewrów w trakcie lotu a w sytuacjach niebezpiecznych mógł przejąć stery. Do zastosowania tej metody szkolenia potrzebny był szybowiec dwumiejscowy o odpowiednich charakterystykach. Musiał to być szybowiec prosty w pilotażu, stateczny i wybaczający błędy i zapewniający dobrą komunikację pomiędzy uczniem a instruktorem.

Dwa szybowce Czapla na lotnisku (fot. Wacław Hołyś)

(fot. Wacław Hołyś)

W roku 1952 oblatano szybowiec SZD-9 Bocian, ale w tamtych czasach był on szybowcem wyczynowym a jego osiągi były zbliżone do jednomiejscowego szybowca wyczynowego SZD-8 Jaskółka. Do szkolenia podstawowego potrzebny był szybowiec prostszy w budowie i tańszy. Tym szybowcem stała się SZD-10 Czapla, której prototyp został oblatany w listopadzie 1953 roku przez Adama Zientka i Adama Dziurzyńskiego. Szybowiec został zaprojektowany w zespole pod kierunkiem konstruktorów inż. Roman Zatwarnicki, Irena Kaniewska i Marian Gracz. Próby w locie wykazały konieczność wprowadzenia pewnych poprawek. Po zmodyfikowaniu szybowiec trafił do produkcji i 30 listopada 1955 roku oblatano pierwszy z 19 zamówionych egzemplarzy oznaczonych SZD-10bis. Ich produkcją zajęły się Zakładach Sprzętu Lotnictwa Sportowego w Krośnie.

Start za wyciągarką szybowca Czapla (fot. Wacław Hołyś)

(fot. Wacław Hołyś)

Ze względu na duże zapotrzebowanie na nowy szybowiec, jego produkcję pojęto też w Zakładach Sprzętu Lotnictwa Sportowego we Wrocławiu oraz Wojskowych Zakładach Remontowych w Łodzi. Łącznie wyprodukowano 155 sztuk szybowca Czapla.

Czapla była udanym szybowcem i była używana w aeroklubach przez wiele lat. W latach osiemdziesiątych wprowadzono do użytku laminatowy szybowiec SZD-50 Puchacz i zaczęto wycofywać Czaple z aeroklubów. Poza Polską Czapla była również używana w Turcji i Finlandii.

Lądowanie szybowca Czapla (fot. Wacław Hołyś)

(fot. Wacław Hołyś)

Po wycofaniu Czapli z aeroklubów część z nich trafiła w prywatne ręce, niektóre zostały przebudowane amatorsko na motoszybowce. Większość z nich została jednak skasowana. Do dnia dzisiejszego Polsce zachowało się pięć Czapli z czego dwie w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Poza tym jedna Czapla znajduje się w muzeum w Helsinkach. Żaden z zachowanych egzemplarzy nie jest aktualnie zdatny do lotu.

Opracowanie: Rafał Ciesielski, Miłosz Rusiecki


Przeczytaj również:
Zabytkowy szybowiec Jaskółka znów w powietrzu – wywiad

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony