Chiński ekspert: lotnictwo będzie częściej patrolować Morze Południowochińskie
Wprowadzenie do służby nowych chińskich myśliwców o obniżonej wykrywalności J-20 oraz przeprowadzone niedawno manewry myśliwców Su-35 nad Morzem Południowochińskim świadczą o "znacznym wzroście" możliwości obronnych chińskich sił powietrznych – ocenił Wang.
Lotnictwo Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej ogłosiło 9 lutego, że myśliwce J-20, które weszły do służby we wrześniu 2017 roku, są już gotowe do operacji bojowych. Dwa dni wcześniej poinformowano o przeprowadzeniu ćwiczeń z udziałem kupionych od Rosji myśliwców Su-35 nad wodami Morza Południowochińskiego. Chiński dziennik "Global Times" oceniał wówczas, że manewry Su-35 były odpowiedzią na patrol amerykańskiego niszczyciela na tym akwenie.
"Myśliwce odrzutowe Su-35 pozwolą chińskiej armii na radzenie sobie ze skomplikowanymi sytuacjami w powietrzu i na wodzie na Morzu Południowochińskim" - ocenił Wang w artykule opublikowanym na portalu społecznościowym chińskich sił powietrznych.
Chiny roszczą sobie prawa do niemal całego akwenu Morza Południowochińskiego, przez które przebiegają kluczowe dla handlu międzynarodowego szlaki transportowe. Swoje pretensje do części tego akwenu zgłaszają również Filipiny, Wietnam, Malezja, Tajwan i Brunei. Największe obawy w regionie wywołuje jednak agresywna ekspansja Pekinu, który na spornych wodach buduje sztuczne wyspy i bazy wojskowe.
USA wielokrotnie wyrażały zaniepokojenie ekspansją militarną Chin na Morzu Południowochińskim, która według Waszyngtonu może zagrozić swobodzie żeglugi na tym akwenie. Amerykańska marynarka wojenna prowadzi na Morzu Południowochińskim działania, które nazywa "operacjami swobody żeglugi".
Według cytowanego przez "SCMP" eksperta w dziedzinie wojskowości z Szanghaju, Ni Lexionga, Chiny ogłaszają ostatnie postępy poczynione przez siły powietrzne, aby zademonstrować możliwości i "zaskoczyć inne kraje, szczególnie Stany Zjednoczone". "Te myśliwce są już gotowe, lata wcześniej niż Stany Zjednoczone się tego spodziewały. To odstraszy USA i oznacza również, że Chiny są przygotowane, gdyż ich relacje z USA stają się bardziej napięte" - powiedział ekspert.
Inny specjalista w tej dziedzinie, Callin Koh z Uniwersytetu Technologicznego Nanyang w Singapurze, ocenił, że J-20 i Su-35 mogą być potencjalnie użyte w kilku newralgicznych punktach regionu, w tym na granicy chińsko-indyjskiej, w Cieśninie Tajwańskiej oraz na morzach Południowochińskim oraz Wschodniochińskim, gdzie Chiny toczą spór terytorialny z Japonią o wyspy Diaoyu (jap. Senkaku).
Jednak zdaniem eksperta w dziedzinie wojskowości z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego Adama Ni ocena, że manewry znacznie podnoszą możliwości odstraszania chińskiego lotnictwa, byłaby na razie "zbyt optymistyczna". "Dokładny status operacyjny i gotowość samolotów J-20 pozostają niejasne. Przejście od pierwszego użycia do pełnej gotowości operacyjnej może zająć lata" - ocenił ekspert, cytowany przez "SCMP".
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)
anb/ cyk/ ap/
Komentarze