Przejdź do treści
Źródło artykułu

Centrum Informacyjne Senatu opublikowało wykaz lotów o statusie HEAD z udziałem Karczewskiego od 2018 r.

W środę na stronie internetowej Senatu opublikowano wykaz zagranicznych i krajowych lotów o statusie HEAD z udziałem marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, począwszy od 1 stycznia 2018 r.

Centrum Informacyjne Senatu opublikowało te dane w związku z - jak podkreśliło - "licznymi pytaniami dziennikarzy" o te loty. We wcześniejszym komunikacie zapewniło, że te dane zostaną w czwartek uzupełnione o dwa pierwsze lata obecnej kadencji.

Na środowym briefingu w Sejmie posłowie PO-KO: Robert Kropiwnicki, Mariusz Witczak i Cezary Tomczyk domagali się natychmiastowej dymisji marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego oraz dyrektora CIS Andrzeja Grzegrzółki. Zdaniem polityków PO, Kuchciński i Grzegrzółka od wielu tygodni regularnie okłamywali opinię publiczną ws. lotów marszałka. Według posłów Platformy, sprawą powinien zająć się z urzędu Prokurator Generalny.

Politycy PO-KO zapowiedzieli ponadto, że będą badać i ujawniać kolejne fakty związane z nieuprawnionym - ich zdaniem - korzystaniem przez polityków PiS z samolotów rządowych. Zasugerowali, że wśród takich osób mógł być marszałek Senatu Stanisław Karczewski - w tym wypadku nie podali żadnych szczegółów, ale zapowiedzieli, że przedstawią je w najbliższych dniach. Zażądali też, aby politycy PiS i osoby z ich otoczenia, korzystające z floty rządowej w sposób nieuprawniony, zwrócili pełne koszty lotów od kasy państwa.

Na ostatnim briefingu w Senacie Karczewski podkreślał, że podróżuje samolotami w lotach specjalnych w trakcie oficjalnych wizyt. "Owszem zdarzały się sytuacje, w których byłem zapraszany do złożenia wizyty z małżonką. Było kilka wizyt, które odbyłem w towarzystwie żony" - mówił Karczewski, zaznaczając, że to normalna sytuacja. Wskazał, że w jednym przypadku został zaproszony przez szefa parlamentu Węgier Laszlo Koevera do odbycia wizyty wraz z rodziną. (PAP)

autorka: Wiktoria Nicałek

wni/ mrr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony