Przejdź do treści
Źródło artykułu

Bułgarskie media: utrzymanie sił powietrznych kosztowne i nieefektywne

Utrzymanie lotnictwa wojskowego Bułgarii jest kosztowne, a jego zdolności bojowe będą – zdaniem ekspertów – nikłe do czasu otrzymania z USA myśliwców F-16 Block70. Obecnie Bułgaria dysponuje 15 poradzieckimi myśliwcami MiG-29, z których sześć nadaje się do lotu – podał portal Mediapool.

Wymiana maszyn bojowych ma się rozpocząć w 2023 roku, gdy Bułgaria otrzyma pierwsze amerykańskie myśliwce.

W latach 2006-2020 z rosyjskim producentem RSK MiG podpisano łącznie cztery porozumienia w sprawie remontu i serwisowania przekazanych Bułgarii w 1989 roku samolotów MiG-29. Wartość kontraktów wynosi 275 mln lewów (137,5 mln euro). Najdroższy z nich, na 40 mln euro, podpisano w 2018 roku. W 2015 roku podpisano umowę z Polską w sprawie remontu sześciu silników, która opiewa na ponad 6 mln euro.

Zdaniem ekspertów, na których powołuje się Mediapool, możliwości współpracy z Polską i Ukrainą, które posiadają tego typu myśliwce, nie są przez Bułgarię wykorzystywane w należytym stopniu. Użytkowanie przez Bułgarię samolotów MiG-29 ma trwać do 2029 roku. Do tego czasu Sofia liczy głównie na Moskwę w kwestii remontów i serwisowania maszyn.

Zdaniem byłego deputowanego Christo Gadżewa, członka komisji obrony w kilku parlamentach, silniki myśliwców MiG muszą być naprawiane po 350 godzinach lotu, co oznacza praktycznie nieprzerwany cykl remontów. „W takich warunkach bułgarscy piloci nie mogą osiągnąć standardów NATO” – ocenił Gadżew.

Według Mediapoolu lotnicy obecnie mają przeciętnie 30 godzin lotów zamiast 180, jak wymagają tego standardy NATO. Zasłaniając się tajemnicą służbową, resort obrony Bułgarii nie udziela oficjalnych informacji na ten temat.

Nieoficjalne źródła w ministerstwie obrony informują o poważnych opóźnieniach we współpracy z rosyjskim producentem. Do końca grudnia Bułgaria powinna otrzymać od niego odszkodowanie w wysokości 925 tys. euro. RSK MiG zapewnia, że do końca roku zrealizuje wszystkie zobowiązania wobec Sofii.

Bułgarscy eksperci wojskowy podkreślają, że z uwagi na sytuację w regionie Morza Czarnego Rosja jest zainteresowana, by siły powietrzne Bułgarii były słabe, a zatem przyczyny opóźnień są raczej polityczne niż techniczne.

„Odszkodowania nam nie pomogą. Rosjanie je zapłacą, lecz lotnictwu to nie pomoże” – powiedział Gadżew. Dlatego, jego zdaniem, należy zwracać się o pomoc do Polski i Ukrainy, dopóki do kraju nie trafią pierwsze amerykańskie myśliwce.

Z Sofii Ewgenia Manołowa

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony