Brytyjskie media: szef COP26 odbył już w tym roku już 30 podróży lotniczych
Jak wyliczyła gazeta, w czasie tych podróży pokonał on dystans ok. 300 tys. kilometrów. Przypomina też, że samoloty odpowiadają za 2 proc. całej emisji dwutlenku węgla będącej efektem aktywności człowieka.
Sharma jest obecnie w podróży w Boliwii i Brazylii, a oba te kraje na czerwonej liście znajdują się od kilku miesięcy. Pozostałe cztery z listy to Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bangladesz i Turcja. "Daily Mail" podaje też, że kilka dni po powrocie z Bangladeszu, szef COP26 spotkał się w zamkniętym pomieszczeniu z brytyjskim następcą tronu, księciem Karolem i nie miał podczas spotkania maseczki, a następnie odwiedził jedną ze szkół podstawowych
Jak dodaje dziennik, ponad połowa z tych 30 podróży miała miejsce w czasie, gdy wyjazdy zagraniczne były dopuszczone tylko z uzasadnionych powodów, zaś Sharma też nie odbywał kwarantanny w domu po powrocie z krajów z żółtej listy.
"Daily Mail" wyjaśnia, że Sharma był zwolniony z kwarantanny zgodnie z przepisami, jako urzędnik koronny wykonujący niezbędną misję zagraniczną, ale rozmówcy gazety wskazują, że wykonywanie tak dużej liczby podróży lotniczych w tak krótkim czasie będąc szefem szczytu poświęconego zapobieganiu zmianom klimatu jest "hipokryzją" i traci on wiarygodność w tej roli. Z kolei jak mówią cytowani przez gazetę politycy opozycji, jego zwolnienie z kwarantanny jest kolejnym przykładem tego, że rząd Borisa Johnsona stosuje inną miarę dla siebie, a inną dla reszty społeczeństwa.
Gazeta przypomina, że zwykli obywatele wracający z krajów z czerwonej listy muszą odbyć płatną 10-dniową kwarantannę we wskazanych hotelach, której koszt wynosi 1750 funtów (od przyszłego tygodnia wzrośnie on do 2285 funtów), a za złamanie zasad kwarantanny, czy to domowej, czy hotelowej, grożą kary finansowe, które mogą sięgać nawet 10 tys. funtów.
53-letni Sharma został mianowany przez premiera Johnsona przewodniczącym COP26 pod koniec 2020 roku. Początkowo łączył to stanowisko ze swoją poprzednią funkcją ministra biznesu, ale od stycznia poświęcił się już tylko przygotowywaniu szczytu.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ ap/
Komentarze