Przejdź do treści
Źródło artykułu

Boni: nie było zakazu otwierania trumien z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej

Zgodnie z procedurą po przywiezieniu z zagranicy trumny nie są otwierane ze względów sanitarnych; nikt nie wydawał jednak takiego zakazu w przypadku ofiar katastrofy smoleńskiej; rodziny mogły otworzyć trumny pod pewnymi warunkami – mówi Michał Boni.

Boni był pytany w radiu ZET, czy wydano zakaz otwierania trumien z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej.

"Nikt nie wydawał takiego zakazu; w specjalnych warunkach może to zrobić prokuratura, nikt nie był upoważniony do podejmowania jakiejkolwiek decyzji administracyjnej w tej sprawie i nikt takiej decyzji nie podejmował; takie jest prawo" – powiedział Boni, który w kwietniu 2010 roku – jako minister w kancelarii premiera – koordynował w Polsce m.in. sprawy związane przywozem trumien.

Minister podkreślił, że wobec ofiar katastrofy smoleńskiej były podejmowane takie środki, jakie obowiązują wobec obywateli polskich, którzy w sposób tragiczny zginą poza granicami Polski - np. w wypadkach samochodowych.

"Zgodnie z ustawą o cmentarzach i pochówku, w wypadku sprowadzenia ciał z zagranicy obowiązuje specjalna procedura, musi być specjalna trumna, spełniająca wymogi także bezpieczeństwa sanitarnego. Po katastrofie smoleńskiej wszystkie ciała były sprowadzane w tych specjalnych trumnach; zamówiliśmy je we Włoszech. (...) Te wymogi były spełnione" - zaznaczył Boni.

Zapewnił jednak, że rodziny, które życzyły sobie ich otwarcia - np. w celu kremacji zwłok - mogły to zrobić, po spełnieniu określonych warunków.

"Z prośbami dotyczącymi kremacji zgłosiły się cztery rodziny i we współpracy z służbą sanitarną znaleźliśmy sposób na to, by otworzyć trumny i przygotować do pochówku przez spopielenie. (...) Inspektor sanitarny w przypadku kremacji rozpisał dokładnie poszczególne kroki, działania i miejsca, gdzie to się mogło odbyć " - powiedział Boni. (PAP)

wni/ ura/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony