Przejdź do treści
Źródło artykułu

Boeingi 777 mają wadę silników wymagającą naprawy

13.3.Waszyngton (PAP) - Samoloty Boeing 777 używane przez 11 linii lotniczych na świecie mają wadę silników grożącą katastrofami - ostrzegł amerykański Krajowy Zarząd Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), zalecając wymianę wadliwego komponentu. Jak powiedział PAP w piątek rzecznik NTSB Ted Lopatkiewicz, Zarząd, który może tylko zalecić zmiany w samolotach, zwrócił się do Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), aby nakazała Boeingowi dokonanie niezbędnych zmian. W komunikacie rozesłanym w środę wieczorem NTSB przypomina dwa incydenty z tymi samolotami, które mogły zakończyć się tragicznymi w skutkach katastrofami i zaleca, by wspomnianą część - tzw. wymiennik ciepła regulujący temperaturę paliwa i wody w silnikach (fuel-heat exchanger, w skrócie: FOHE) -"wymienić na nową w czasie najbliższego przeglądu technicznego, lub w ciągu sześciu miesięcy". Producentem silników do Boeingów 777, stosunkowo nowych dwusilnikowych samolotów szerokokadłubowych, jest brytyjski Rolls Royce. Firma ta poinformowała, że nowa, ulepszona wersja wadliwego komponentu będzie gotowa za 12 miesięcy. Wadliwy wymiennik ciepła powoduje gromadzenie się lodu w przewodach doprowadzających paliwo do silników Boeinga, cosprawia, że silnik traci moc. Zdarzyło się to dwa razy w zeszłymroku. W pierwszym wypadku samolot British Airways z powodu utratymocy twardo lądował na lotnisku Heathrow w Londynie 17 stycznia2008; jedna osoba została ciężko ranna, ale nikt nie zginął. Zadrugim razem do oblodzenia przewodów doszło w samolocieamerykańskich linii Delta lecącym z Pekinu do Atlanty 26listopada ub.r. Boeing stracił moc, ale na szczęście pilotowiudało się szczęśliwie wylądować. P.o. prezesa NTSB Mark Rosenker powiedział, że "w sytuacji,gdy dwa takie incydenty zdarzyły się w ciągu jednego roku,uważamy, że jest wysokie prawdopodobieństwo, iż znowu coś możesię zdarzyć". Lopatkiewicz, zapytany przez PAP, czy latanie Boeingami 777jest bezpieczne, odpowiedział: "Jeśli uważamy, że lataniejakimś samolotem nie jest bezpieczne, mówimy to. Na pewno jestproblem, którym trzeba się zająć". Boeing poinformował, że aby zmniejszyć ryzyko wypadków,zaleca pilotom, aby zapobiegali ewentualnemu oblodzeniu przezczasowe zwiększanie obrotów silnika na dwie godziny przedlądowaniem. NTSB podkreślił jednak, że "jedynym dopuszczalnymrozwiązaniem tego zwiększonego ryzyka dla bezpieczeństwa jestprzeprojektowanie FOHE (wymiennika ciepła), które wyeliminujegromadzenie się lodu".
FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony