Przejdź do treści
Źródło artykułu

Białystok - Żalek: pas startowy na Krywlanach jest za krótki dla samolotów rejsowych

Pas startowy na lotnisku Krywlany jest za krótki, by mógł obsługiwać nawet najmniejsze samoloty rejsowe – uważa kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Białegostoku poseł Jacek Żalek. Jego zdaniem w województwie potrzebne jest regionalne lotnisko.

Niedzielna konferencja prasowa z udziałem Żalka odbyła się przed wjazdem na lotnisko Krywlany, gdzie miasto wybudowało utwardzony pas startowy o długości 1350 m i szerokości 30 m.

Jak mówił Żalek, budowa pasa pokazuje kolejną "nieudolność" władz miasta. "Tym razem +partactwo+ przy budowie pasa startowego, którego skutkiem jest to, że wybudowano pas startowy o 50 metrów za krótki, żeby mógł wylądować na nim najmniejszy z samolotów, jaki jest używany przez jakąkolwiek z linii lotniczych operujących w Polsce" – mówił. Podał przykład, że najmniejszy samolot PLL LOT Bombardier 400, który mieści ok. 70 pasażerów, potrzebuje pasa o długości 1,4 tys. m. W jego ocenie, eksploatacja jeszcze mniejszych samolotów nie opłaca się przewoźnikom do komunikacji zbiorowej.

"Ten pas startowy jest tylko i wyłącznie chyba pomnikiem wyborczym, bo z tego miejsca przeciętny białostoczanin, który nie jest właścicielem samolotu, nie będzie mógł odlecieć, nie kupi biletu, a jedyne, co będzie mógł tu robić, to co najwyżej puszczać latawce" – powiedział Żalek. Mówił, że z tego lotniska będą mogły korzystać tylko prywatne samoloty i nie odpowiada ono na potrzeby mieszkańców.

Zgodnie z planami miasta z pasa startowego na Krywlanach będą mogły korzystać małe samoloty zabierające na pokład do 50 pasażerów. Zasięg, który będą mogły pokonywać to – jak wcześniej informowano – 1,5-2 tys. km. Z pasa również będą korzystać służby ratunkowe. Budowa pasa się zakończyła, trwa odbiór techniczny. Budowę pasa wsparł samorząd województwa podlaskiego. Koszt inwestycji to ok. 45 mln zł.

Jak zapowiadały wcześniej władze miasta, inwestycja na Krywlanach "pozwoli na etapowe dodawanie kolejnych elementów infrastruktury lotniskowej". Ich zdaniem, jeśli będzie potrzeba, będzie można rozwijać możliwości lokalnego lotniska.

W niedzielę Żalek jeszcze raz podkreślał potrzebę budowy regionalnego portu lotniczego, którego w Podlaskiem nie ma. Obecny na konferencji radny sejmiku województwa podlaskiego z klubu PiS Bogusław Dębski uważa, że możliwość budowy takiego lotniska jest, jeśli będzie zgoda prezydenta Białegostoku, sejmiku województwa oraz władz państwowych. Żalek już wcześniej zapowiadał, że jeśli zostanie prezydentem Białegostoku, to miasto dołoży z własnego budżetu do budowy takiego portu.

Z planów budowy lotnika regionalnego zrezygnował kilka lat temu samorząd woj. podlaskiego (większość w sejmiku ma od dwóch kadencji koalicja PO i PSL). Choć przymierzano się do kilku lokalizacji, ostatecznie uznano, że budowa jest zbyt droga (szacunki mówią o kwocie ok. 320 mln zł netto), a samo późniejsze utrzymanie portu - zbyt kosztowne.

W styczniu 2017 r. społeczny komitet (byli w nim również działacze PiS) doprowadził do referendum regionalnego w sprawie budowy lotniska. Okazało się ono formalnie nieważne, bo nie został przekroczony próg 30 proc. frekwencji. 96 proc. głosujących opowiedziało się jednak za taką inwestycją.

Także w Suwałkach niebawem ma ruszyć budowa lotniska dla małych samolotów, którą, podobnie jak w Białymstoku, wsparł finansowo samorząd województwa podlaskiego.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony