Przejdź do treści
Źródło artykułu

Awaryjne lądowanie Boeinga 767 - działały służby lotniska

Zgodnie z procedurami informacje z przygotowań i przebiegu awaryjnego lądowania Boeinga 767 na warszawskim lotnisku im. Chopina były przekazywane na bieżąco do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK). Główne działania prowadziły służby lotniska.

Lecący z amerykańskiego Newark Boeing 767, z 220 pasażerami i 11 członkami załogi na pokładzie, awaryjnie wylądował na Okęciu o godz. 14.38 we wtorek; natychmiast rozpoczęła się trwająca około 90 sekund ewakuacja pasażerów oraz zabezpieczenie maszyny przez jednostki straży pożarnej. Niespełna dwie godziny później, około 16.30, wycofano wszystkie zespoły medyczne z lotniska. Odwołano także gotowość w szpitalach.

System zarządzania kryzysowego w Polsce jest kilkustopniowy - od zdarzeń na poziomie gminy, powiatu, województwa aż do poziomu krajowego. Awaryjne lądowanie samolotu pasażerskiego, które później zostało zakwalifikowane jako wypadek, było sytuacją i zdarzeniem kryzysowym na poziomie wojewódzkim.

Akcją ratowniczą zarządzał i koordynował ją dyżurny portu lotniczego im. Chopina na podstawie Operacyjnego Planu Ratownictwa Lotniskowego; informacje z akcji przekazywane były do WCZK, a także do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Pełnomocnik wojewody ds. ratownictwa medycznego, po konsultacji z wojewodą mazowieckim, podjął decyzję o podwyższeniu kwalifikacji zdarzenia z "lądowanie awaryjne" na "lądowanie awaryjne z realnym prawdopodobieństwem zaistnienia katastrofy lotniczej". Na miejsce początkowo skierowano siedem zespołów pogotowia ratunkowego. Poinformowano także cztery szpitale o możliwości przyjęcia osób rannych.

Stołeczna policja zamknęła część ulic w okolicy lotniska, aby ułatwić dojazd karetkom. Na pół godziny przed lądowaniem na miejscu było już 14 zespołów pogotowia oraz poinformowano pozostałe stołeczne szpitale. Do dyspozycji zostały skierowane również zespoły Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Płocka, Lublina, Łodzi i Kielc. W momencie lądowania, na terenie Warszawy i okolic, zaangażowane były 32 zespoły ratownictwa medycznego.

Poza służbami ratowniczymi, o sytuacji została powiadomiona obrona powietrzna kraju, a także Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. O podjętych działaniach poinformowany został także szef MSWiA Jerzy Miller.

Kwestie związane z przygotowaniami lotnisk do sytuacji zagrożenia szczegółowo określa rozporządzenie ministra infrastruktury. Każde lotnisko ma Operacyjny Plan Ratownictwa Lotniskowego. "Awaryjne lądowanie na lotnisku to standardowa procedura. Na pas wyjeżdża lotniskowa straż pożarna. Port lotniczy może też poprosić o pomoc Państwową Straż Pożarną i inne służby. Tak było w tym przypadku" - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Strażacy z lotniskowej straży pożarnej pokryli specjalną pianą pas, na którym miał lądować samolot. Na miejsce wysłano także około trzydziestu zespołów ratownictwa medycznego. Na przyjęcie ewentualnych poszkodowanych przygotowały się warszawskie szpitale. Policja zamknęła część Al. Krakowskiej, aby w razie katastrofy tą drogą mogły szybko przejeżdżać karetki z rannymi.

"Zgodnie z przepisami na każdym szczeblu istnieje obowiązek przygotowania planów reagowania kryzysowego, które są co jakiś czas aktualizowane" - podkreśliła w rozmowie z PAP rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały. Najważniejszą jego część stanowią Standardowe Procedury Operacyjne, które w sytuacji kryzysowej mają zapewnić szybkie podjęcie działań, właściwy przepływ informacji i współdziałanie poszczególnych służb.

Ustawa o zarządzaniu kryzysowym definiuje m.in. termin sytuacja kryzysowa - należy przez to rozumieć sytuację wpływającą negatywnie na poziom bezpieczeństwa ludzi, mienia w znacznych rozmiarach lub środowiska, wywołującą znaczne ograniczenia w działaniu właściwych organów administracji publicznej ze względu na nieadekwatność posiadanych sił i środków. (PAP)

gdyj/ itm/ jra/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony