AFP: napięcia między USA i Iranem mogą utrudnić wyjaśnienie katastrofy boeinga
Irańska telewizja państwowa poinformowała wcześniej w środę, że odnaleziono oba rejestratory parametrów lotu boeinga; urządzenia są uszkodzone, ale uważa się, że nadal możliwe jest odzyskanie zapisanych na nich danych.
"Teoretycznie amerykański Narodowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) (...) powinien uczestniczyć w śledztwie, odwołując się też do ekspertyzy Boeinga" - mówi w wywiadzie dla AFP Jean-Paul Troadec, były dyrektor biura dochodzeń i analiz (BEA), które jest francuskim odpowiednikiem NTSB.
Konwencja chicagowska Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) reguluje metody prowadzenia śledztw dotyczących wypadków lotniczych i stanowi, że podstawowa odpowiedzialność za przeprowadzenie dochodzenia spoczywa na kraju, w którym doszło do katastrofy, ale kraj, w którym zbudowano samolot - w tym przypadku USA - oraz kraj, który go eksploatował - Ukraina - mają prawo wyznaczyć swych przedstawicieli, którzy będą uczestniczyć w śledztwie - przypomina AFP.
Ze względu na napięcia między Iranem i Stanami Zjednoczonymi sprawa się komplikuje - mówi Troadec.
Szef Irańskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego Ali Abedzadeh poinformował, że Ukraina może uczestniczyć w dochodzeniu, ale odmówił wysłania czarnych skrzynek do USA, co nie wróży dobrze współpracy z Waszyngtonem w ramach tego śledztwa - ocenia AFP.
Odczytanie danych ze zniszczonych skrzynek może być na tyle trudne, że tylko kilka wybranych laboratoriów na świecie może tego dokonać; są to np. ośrodki należące do NTSB, BEA, czy brytyjska rządowa agencja badająca przyczyny wypadków lotniczych AAIB - wyjaśnia Troadec.
BEA poinformowała już AFP, że na razie nie otrzymała prośby o pomoc w badaniu przyczyn katastrofy ukraińskiego boeinga, nie wysyła też na miejsce wypadku swoich ekspertów.
"W najbliższym czasie ważniejsze od odczytu danych z czarnych skrzynek jest jednak przebadanie szczątków samolotu" - mówi francuski ekspert i podkreśla, że taka analiza może dostarczyć ważnych wskazówek dotyczących przyczyn katastrofy.
Rzecznik NTSB Christopher O'Neil poinformował, że jego urząd monitoruje rozwój sytuacji po katastrofie ukraińskiego samolotu i konsultuje się z Departamentem Stanu oraz innymi amerykańskimi agencjami, by ustalić optymalne metody postępowania w związku z tym wypadkiem.
Reuters przypomina, że NTSB nie uczestniczył w śledztwach dotyczących ostatnich wypadków maszyn posiadających amerykańskie certyfikaty, do których doszło w Iranie.
Boeing 737-800 linii Ukraine International Airlines rozbił się w środę rano krótko po starcie z międzynarodowego lotniska Tehran-Imam Khomeini w stolicy Iranu. Władze Ukrainy poinformowały, że na pokładzie samolotu, lecącego do Kijowa, znajdowało się 176 osób, w tym 167 pasażerów i dziewięciu członków załogi.
Nikt nie przeżył. Wśród ofiar tragedii są obywatele Iranu, Kanady, Szwecji, Niemiec, Ukrainy, Afganistanu i Wielkiej Brytanii.
Przedstawiciele linii Ukraine International Airlines oświadczyli, że boeing był sprawny, i wstępnie wykluczyli, by przyczyną katastrofy mógł być błąd załogi. (PAP)
fit/ kar/
arch.
Komentarze