Przejdź do treści
Źródło artykułu

Adwokat E.Błasik żąda usunięcia informacji z sekcji generała ze stron MAK

Usunięcia ze stron internetowych MAK dokumentacji z sekcji gen. Andrzeja Błasika domaga się w skierowanym we wtorek do premiera piśmie adwokat żony generała, Ewy Błasik.

W ubiegłą środę na stronie internetowej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego Federacji Rosyjskiej opublikowano końcową wersję raportu na temat katastrofy smoleńskiej.

"Przez wiele miesięcy zapewniał Pan, że zaakceptowany przez Pana rząd tryb wyjaśniania przyczyn tragicznej Katastrofy z dnia 10 kwietnia 2010 r., na podstawie Konwencji Chicagowskiej o Międzynarodowym Lotnictwie Cywilnym z dnia 7 grudnia 1944 r. jest jedyną gwarancję rzeczywistego wyjaśnienia sprawy i zabezpieczenia interesów Państwa Polskiego. Miałem nadzieję, iż podejmując tę decyzję myślał Pan również o ofiarach Katastrofy i ich rodzinach. Niestety podczas konferencji MAK w dniu 12 stycznia 2011 r., wszyscy słyszeliśmy krzyki umierających, w tym prawdopodobnie gen. A. Błasika, którego wdowę mam zaszczyt reprezentować" - napisał w przesłanym do Kancelarii Premiera dokumencie adwokat wdowy po gen. Błasiku, Bartosz Kownacki.

Jak podkreślił, w dniu konferencji na stronach internetowych MAK pojawiła się pełna wersja opinii z sekcji zwłok śp. gen. Andrzeja Błasika, Dowódcy Sił Powietrznych RP – "jednego z pasażerów tragicznego lotu". "W opinii tej odnaleźć można najbardziej prywatne i intymne informacje dotyczące zwłok zmarłego. Informacje, których często nie mają sił ani odwagi czytać rodziny zmarłych, informacje których treść nie powinna być znana nikomu poza wąską grupą specjalistów zajmujących się badaniem sprawy. Nie było i nie ma podstaw faktycznych ani prawnych, aby ujawnić te dokumenty. Państwo Polskie powinno robić wszystko, by chronić rodziny ofiar przed ich upublicznieniem" - zaznaczył adwokat.

Wyraził równocześnie ubolewanie, że wbrew temu na stronach MAK nadal znajduje się dokumentacja sekcyjna gen. Błasika. "Stała się ona pożywką dla mediów w Polsce i na świecie oraz przyczyną bólu i cierpienia dla najbliższych śp. Generała. To dzięki publikacji MAK ukazały się artykuły w tabloidach, gdzie można było przeczytać ze szczegółami o obrażeniach, jakie doznał śp. A. Błasik" - zaakcentował w piśmie pełnomocnik Ewy Błasik.

"Wobec powyższego pytam Pana, Panie Premierze, co zrobił Pan i Pański rząd, jakie działania w przeciągu tych ostatnich kilku dni zostały podjęte, aby choćby w tym jakże wąskim zakresie, sprzeciwić się naruszeniu umówionych procedur i zwykłych zasad przyzwoitości? Czy Pański rząd zażądał natychmiastowego usunięcia tego dokumentu ze stron MAK? Pytam Pana, w jaki sposób bronił Pan honoru polskiego oficera, a państwo polskie chroni Jego rodzinę w chwili, gdy on sam już tego robić nie może?" - napisał adwokat.

Zwrócił się równocześnie do premiera, aby w trybie natychmiastowym podjął "wszelkie możliwe działania", zmierzające do usunięcia opinii sekcyjnej gen. Andrzeja Błasika ze stron internetowych MAK.

"Powyższy wniosek składam w trybie art. 241 kodeksu postępowania administracyjnego. Wierzę jednak, że odpowiedź na niego i efekt prac rządu poznam szybciej aniżeli po upływie 30 dni" - dodał adwokat wdowy po gen. Błasiku.

Do chwili nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza rzecznika rządu. (PAP)

akn/ ls/ gma/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony