Data publikacji:
26.05.2012 19:04
Źródło artykułu
35-letni paralotniarz zginął na Dolnym Śląsku
35-letni paralotniarz zmarł w sobotę w szpitalu. Maszyna, którą leciał, wpadła do Odry w okolicy Głogowa (Dolnośląskie). Okoliczności wypadku bada policja.
Jak powiedział PAP nadkomisarz Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna awaryjnie wylądował na Odrze i dość długo przebywał w wodzie.
"Najprawdopodobniej doszło do lekkiego podtopienia. Mężczyznę z wody wyciągnęli przypadkowi przechodnie, następnie zajęli się nim przybyli na miejsce strażacy. W ciężkim stanie przewieziono go do szpitala, w którym pomimo reanimacji zmarł" - dodał.
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną wypadku. Policjanci zabezpieczyli paralotnię, która zostanie przebadana przez biegłych.(PAP)
mic/amac/
Źródło artykułu
Komentarze