Przejdź do treści
Źródło artykułu

Nyski szpital będzie miał lądowisko na dachu

- Jak wszystko dobrze pójdzie, będziemy pierwsi w województwie - planuje Norbert Krajczy, dyrektor nyskiego szpitala, który jako jeden z trzech w kraju stara się o tzw. lądowisko wyniesione, czyli - na dachu budynku.

Kilka dni temu wniosek o dotację na wybudowanie takiego obiektu Krajczy złożył już w ministerstwie. Podobnie uczyniły dyrekcje Szpitala Klinicznego w Warszawie i Akademii Medycznej w Gdańsku.

Pozostałe polskie szpitale, w tym opolski WCM, starają się o budowę lądowisk naziemnych. W tym przypadku procedury trwają dłużej (przykładem WCM, który wstępne zapewnienie o dotacji już ma, ale budowa nowego parkingu i wciąż nie podpisana umowa sprawiają, że odwleka się realizacja inwestycji). Dlatego Norbert Krajczy zdecydował się na lądowisko wyniesione.

- Bo naziemne, oprócz tego, że jest droższe, wymaga też liczniejszych pozwoleń, powoduje protesty mieszkańców i ekologów - wylicza dyrektor nyskiego ZOZ. - Natomiast lądowisko na dachu jest idealnym miejscem dla nowoczesnych śmigłowców.

Miejsce na dachu nyskiego szpitala jest już praktycznie przygotowane. Pozostaje teraz czekać na pozytywną decyzję ministerstwa, które - jak twierdzi Krajczy - ma do rozdysponowania na ten cel ponad 400 mln zł.

Czytaj całość artykułu na stronie nto.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony