Przejdź do treści
Źródło artykułu

Dziewiąta Noc w Muzeum Wojska Polskiego

Noc nie jest od spania, a od fundowania małych przyjemności – mawiał do oficerów jeden z zasłużonych marszałków Cesarza Napoleona, zrywając swoich żołnierzy do alarmów „wśród gwiazd i księżyca”. Zapewne miał rację, stosując tę formę mobilizacji w bitewnych kampaniach, prowadzonych z sukcesami. Już po raz dziewiąty Muzeum Wojska Polskiego postawiło swoje zabytki do nocnego przeglądu w kolejną „Noc Muzeów”.

Majowy, świetny „obyczaj” uznający prawie za konieczność udział mieszkańców Warszawy w wielkiej kulturalnej mobilizacji nocnego oglądania zabytków, zawsze stwarzał wyzwanie, dla zespołu MWP przygotowującego tę imprezę. I tym razem 19 maja o godz. 19 jak zawsze, zameldowała się kolejka pierwszych chętnych do zwiedzania naszego muzeum – „wśród gwiazd i księżyca”.

Przed frontem gmachu głównego ustawiono unikatową broń ciężką, w którą wyposażeni byli żołnierze Polskich Sił na Zachodzie, walczący w II wojnie światowej z hitlerowcami. Ekspozycja związana jest z rocznicą bitwy o Monte Cassino, którą w MWP świętowano dzień wcześniej.

Po trzech szturmach wojsk alianckich 11 maja 1944 r. przyszła kolej na wprowadzenie do boju żołnierzy 2 Korpusu Polskiego. 18 maja wzgórze klasztoru Monte Cassino było w rękach polskich, a nad jego ruinami powiewała biało-czerwona flaga. Zwycięstwo przypomniało całemu światu o naszej walce z hitlerowskimi Niemcami w imię hasła „Za waszą i naszą wolność”, jest symbolem męstwa, odwagi i poświęcenia. Stanowi o naszym niezaprzeczalnym wkładzie w zwycięskie zakończenie II wojny światowej.

Publiczności zaprezentowano unikatowy sprzęt bojowy z okresu bitwy (z zasobów MWP): haubicoarmatę MK2, 87,6 mm (25 funtową) skonstruowaną w Wielkiej Brytanii przed wybuchem II wojny światowej, która była na uzbrojeniu 3 Dywizji Strzelców Karpackich i 5 Kresowej Dywizji Piechoty. Wyeksponowano działo samobieżne Sexton MK II, które powstało na podwoziu kanadyjskiego czołgu RAM z brytyjską haubicoarmatą kal. 87,4 mm. Były na wyposażeniu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Udostępniono – czołg średni M4A1 Sherman. Egzemplarz muzealny to kanadyjska odmiana tego czołgu o nazwie „Grizzly”. Wyprodukowano ich jedynie 188 sztuk w Montrealu w 1943 r. Uruchomiony co pewien czas silnik wozu, głuchy warkot i pełne zadymienie wzbudzało podziw i respekt wśród uczestników pokazów. Jedna z grup rekonstrukcyjnych ubrana w mundury z uzbrojeniem 3 Dywizji Strzelców Karpackich rozpoczyna atak na pozycję niemieckie. Kierunek natarcia wzgórza 593; 569 i Mass Albaneta. Scena rodzajowa zakończona – działo niemieckie zdobyte. Programy – widowiska historyczne z okresu II wojny światowej prezentowali entuzjaści grup rekonstrukcyjnych „Radosław”; „Wrzesień 39”; Stowarzyszenie Grup Rekonstrukcyjnych Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie; Spadochrodniarze 39-45 GRH Five-O-DEUCE; Warszawski Klub Historii.

Specjalnie przygotowano dla gości samoloty i śmigłowce. Długie kolejki stanęły natychmiast do oglądania (z możliwością wejścia do kabin) Miga-29 w wersji bojowe, Su-22 i transportowego An-26. Szczególnym zainteresowaniem cieszył się najnowszy nabytek samolot Jak-40, który trafił z 36 Specjalnego Pułku Transportowego. Wielki „pasażer” z szachownicą na skrzydłach i ogonie po raz pierwszy gościł na pokładzie tak licznie zwiedzającą go publiczność. Trzy śmigłowce Mi-24; Mi-2; Mi-8 tradycyjnie gromadziły wielkie grupy zainteresowanych.

W namiocie promocyjnym zaprezentowano zwiedzającym wystawę okolicznościową pt. „Obrońcy polskiego nieba – relikty samolotów Wojny Obronnej Polski 1939 r.”

Bodźcem do jej przygotowania były dokonane w ostatnim czasie, znaczące odkrycia i przeprowadzone na dużą skalę eksploracje miejsc zestrzeleń polskich samolotów, które brały udział w walkach nad Polską we wrześniu 1939 r.

Odkrycia te, pozwoliły nie tylko na dopisanie zakończenia do wielu wojennych epizodów, opisywanych dotąd jedynie przez historyków, ale umożliwiły także pozyskanie do zbiorów muzealnych, reliktów samolotów zalegających od 1939 r. w ziemi, w nieznanych nam dotąd miejscach.

Muzealnicy uzyskali w ten sposób wiele elementów polskich samolotów, których części są dziś cennymi i unikatowymi w skali kraju eksponatami, opowiadającymi wojenne zdarzenia sprzed 73 lat.

W tych badaniach uczestniczyli entuzjaści lotnictwa z różnych stron kraju, archeolodzy, muzealnicy, zespół badawczy red. Adama Sikorskiego z TVP Lublin oraz pracownicy Grupy Eksploracyjnej Muzeum Wojska Polskiego.

Na wystawie znajdują się relikty trzech polskich samolotów z Wojny Obronnej Polski w 1939 r. Są to:

  • części samolotu bombowego PZL 37B „Łoś” z 16. Eskadry Brygady Bombowej, zestrzelonego w dn. 7 września 1939 r. w okolicach Wólki Radzymińskiej pod Warszawą. Miejsce jego upadku odnaleziono i eksplorowano w ubiegłym roku. Wydobyte części maszyny, były już pokazywane publiczności na wystawie w dniu 11 Listopada 2011 r. Tym razem pokazujemy niektóre z nich ponownie, ale już po zakończonym procesie pełnej konserwacji, a przed przeniesieniem na stałą ekspozycję do Sal Września 1939 r. naszego muzeum.

  • części samolotu myśliwskiego PZL P.11c kpt. pil. Tadeusza Sędzielowskiego – dowódcy 121. Eskadry III/2 Dywizjonu Myśliwskiego, który w dn. 7 września 1939 r. biorąc udział w pogoni za niemieckimi bombowcami atakującymi most w Puławach, został zestrzelony przez myśliwce. Samolot wraz z pilotem rozbił się na polach pod m. Zamość Nowy koło Puław.

  • części samolotu myśliwskiego PZL P.11c ppor. pil. Wacława Króla – który w dn. 3 września 1939 r. został zestrzelony w ataku na niemieckie bombowce w rejonie Puszczy Niepołomickiej pod Krakowem. Pilot wyskoczył ze spadochronem ratując życie. Jego płonący samolot spadając ku ziemi, przeleciał jeszcze kilka kilometrów i spadł w rejonie m. Kłaj w Puszczy Niepołomickiej. W 1939 r. wrak uprzątnięto i o całym zdarzeniu zapomniano. Dopiero teraz, po 73 latach, całkiem przypadkowo, wyorano w lesie kilka cylindrów silnika i dwa uszkodzone karabiny maszynowe. W kwietniu br. zespół entuzjastów historii i archeologów przebadał miejsce upadku samolotu i wydobył dużo jego elementów, zachowanych w doskonałym stanie.

Wystawa upamiętnia naszych pilotów, którzy walcząc w osamotnieniu z przeważającymi siłami wroga, bronili nieba nad Polską w 1939 r.

Druga okolicznościowa wystawa prezentowana w namiocie promocyjnym to: „Pistolet VIS wz.35”.

Pistolet VIS to legenda i przedmiot dumy dla miłośników polskiej broni, świadectwo osiągnięć i talentu rodzimych konstruktorów uzbrojenia. Symbol dokonań stworzonego w II Rzeczpospolitej od podstaw, po 123 latach państwowego niebytu, polskiego przemysłu zbrojeniowego. Jest „znakiem rozpoznawczym” armii II RP, produkowany w radomskiej Fabryce Broni, towarzyszył polskim żołnierzom w ciągu Wojny Obronnej, z dumą nosili go członkowie konspiracji oraz ci, którzy szli do kraju frontowymi drogami z zachodu i wschodu. O broni z uznaniem wypowiadano się za granicą, a jej doskonałe walory docenili także Niemcy, którzy w czasie okupacji kontynuowali produkcję na własne potrzeby.

Kolekcja pistoletów VIS w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie liczy 80 egzemplarzy. Wraz z unikatowym zbiorem futerałów, archiwaliów i zdjęć stanowi jedną z największych kolekcji tego rodzaju na świecie i największą w Polsce. O wartości danego egzemplarza decyduje nie tylko stan zachowania i zgodność numeryczna, ale też, a może przede wszystkim, jego historia. Stanowi ona ilustrację losów polskiej wojskowości w ostatnich kilkudziesięciu latach.

Prezentacja pistoletu związana jest z ukazaniem się książki „VIS wz.35”, której autorami są pracownicy MWP – Michał Mackiewicz i Marcin Ochman.

Obie wystawy cieszyły się wielkim powodzeniem wśród publiczności, a ich kustosze Wojciech Krajewski i Michał Mackiewicz mieli „pełne ręce” wyjaśnień specjalnych, dla bardzo dociekliwych i zainteresowanych tą tematyką.

Tej wyjątkowej nocy Muzeum Wojska Polskiego udostępniła wszystkie swoje sale wystawowe, pokazano eksponaty z ponad tysiącletniej historii polskiej wojskowości. Szczególnie prezentowano pamiątki poświęcone pamięci polskich oficerów, funkcjonariuszy Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza i urzędników państwowych zgładzonych przez NKWD wiosną 1940 r. w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Z szacunkiem zwiedzano ekspozycję „Biuro Ochrony Rządu – Zawsze dla Ojczyzny”, przedstawiającą działalność tej jednostki od początków jej istnienia aż do czasu katastrofy samolotu w Smoleńsku (w zbiorze znajdują się wyjątkowe pamiątki po oficerach BOR, którzy ponieśli śmierć w samolocie).

W namiocie promocyjnym zaprezentowano publiczności również efekty prac badawczych Muzealnej Grupy Eksploracyjnej.

Bitwa pod Maciejowicami w świetle archeologii

(...)

Czytaj całość artykułu na stronie Muzeum Wojska Polskiego.
 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony