Przejdź do treści
Terminal lotniska, fot. bizcommunity.com
Źródło artykułu

Blog Mikołaja Doskocza: Właściwość sądu i prawa dla sporów personelu lotniczego z pracodawcą

Chciałbym wprowadzić Was w temat bardzo teoretyczno-prawniczy, ale mający ogromne znaczenie dla każdego, kto jest stroną umowy – zarówno umowy o pracę jak i B2B, czyli samozatrudnienie. Personalnie artykuł kieruję przede wszystkim do członków personelu lotniczego, ale pojawią się elementy dla innych grup zawodowych. Artykuł dotyczy przede wszystkim relacji w Unii Europejskiej.

Dlaczego temat jest ważny? Ponieważ opisuje prawo i sąd którego kraju będzie właściwy dla ewentualnych sporów personelu lotniczego z pracodawcą. A skoro świat już dawno zaciera granice między krajami, jest to naprawdę praktyczna strona prawa lotniczego.

Najpierw będą zasady ogólne, a na końcu znajdziecie praktykę stosowania ich w sprawach personelu lotniczego.

Jurysdykcja krajowa

Ten pierwszy teoretyczny problem to jurysdykcja krajowa. W skrócie jest to warunek określający sąd którego państwa może zająć się pozwem złożonym przez pracownika – jeżeli w danej sprawie jurysdykcji krajowej nie ma, to sąd odrzuci pozew (albo wniosek)[1]. Jak sprawdzić, czy w naszej sprawie jest jurysdykcja krajowa? Ogólna zasada jest taka, że właściwy będzie sąd, gdzie pozwany ma miejsce zamieszkania albo siedzibę. W sytuacji składania pozwu (odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę) pozwanym będzie pracodawca.

W polskim kodeksie postępowania cywilnego przepisy wskazują właściwy sąd dla sporów z umów o pracę i jest nim sąd polski, jeżeli praca jest, była lub miała być wykonywana na terytorium RP[2]. Sporów pracowniczych nie można umową „oddać” do sądu innego państwa, chyba że strony umówiły się na to po powstaniu sporu[3]. Taka sytuacja występuje np. kiedy pracownik został zwolniony, odwołał się ale potem dogadał się z byłym pracodawcą, że właściwy sąd będzie np. niemiecki.

Ale pamiętajcie, że jesteśmy członkiem UE, dlatego obowiązują nas również przepisy europejskie. Tutaj tytułem wyjaśnienia – jeżeli jakiś przepis jest wprowadzony w formie rozporządzenia europejskiego, to obowiązuje przed polskimi ustawami, jest ważniejszy. Czyli w sytuacji, kiedy polska ustawa jest sprzeczna z unijnym rozporządzeniem, stosuje się bezpośrednio rozporządzenie UE.

Takie przepisy wprowadziła UE w rozporządzeniu Rady (WE) nr 44/2001[4]. Zgodnie z art. 19 tego rozporządzenia, pracownik może pozwać pracodawcę przed sąd siedziby tego pracodawcy albo przed sąd miejsca, w którym pracownik zazwyczaj świadczy lub ostatnio świadczył pracę. Problem pojawia się w przypadku personelu lotniczego, który z zasady nie ma jednego miejsca świadczenia pracy (lata na różnych trasach). Taką sytuację przewiduje rozporządzenie Rady (WE) nr 44/2001 i uznaje za właściwy sąd, gdzie znajdował się oddział pracodawcy, który pracownika zatrudnił[5]. Jest to dość problematyczna sytuacja, ponieważ faktycznie oddaje sprawę do sądu, gdzie znajduje się pracodawca. Na szczęście Trybunał Sprawiedliwości UE wypowiedział się w tej kwestii, a odpowiedni wyrok znajdziecie pod koniec artykułu (Stanowisko TSUE).

Uwaga – przepisy rozporządzenia Rady (WE) nr 44/2001 nie obowiązują Danii! Nie mają też zastosowania do spraw z ubezpieczeń społecznych.

Jeszcze inaczej sprawa jurysdykcji wygląda kiedy mamy sytuację B2B, czyli personel lotniczy jest samozatrudniony. Wtedy pilot albo członek personelu pokładowego jest przedsiębiorą (nie pracownikiem), wobec tego zastosowanie będą miały ogólne zasady, zgodnie z którymi sądem (i krajem sądu) właściwym dla wniesienia pozwu będzie sąd znajdujący się w państwie, gdzie usługi były świadczone lub miały być świadczone (więcej będzie pod hasłem Stanowisko TSUE niżej). Co więcej, w relacjach przedsiębiorca-przedsiębiorca można w umowie określić jurysdykcję (czego nie można robić w umowach o pracę). Oczywiście najczęściej to linia lotnicza zastrzeże sobie właściwy sąd, co jest niekorzystne dla pilota/członka personelu.

Prawo właściwe

Określenia właściwego prawa to nic innego jak wskazanie przepisów obowiązujących w danym kraju, które będą stosowane do sporu. Tu również będziemy mieli inne rozwiązania zależnie od tego, czy mamy umowę o pracę czy samozatrudnienie. Przepisy europejskie obowiązują na podstawie tzw. rozporządzenia Rzym I[6]

Dla pracowników ogólna zasada pozwala na wybór prawa właściwego, ale wybór ten nie może prowadzić do pozbawienia pracownika ochrony przyznanej mu na podstawie innych przepisów[7]. Te „inne przepisy” to wskazanie jako prawa właściwego, prawa kraju, w którym praca zazwyczaj jest wykonywana – znowu problem z liniami lotniczymi i różnymi trasami, i znowu odsyłam Was do końca artykułu.

Przy relacjach B2B zasadą jest wybór prawa przez strony umowy, a w przypadku jego braku będzie to prawo zwykłego pobytu usługodawcy (czyli członka personelu lotniczego).

Stanowisko TSUE


W końcu przejdę do konkretów – przecież w lotnictwie często występują sytuacje, gdzie nie da się określić ani miejsca świadczenia pracy, usług czy zwykłego pobytu, ponieważ one się cały czas zmieniają. Był okres, gdy sądy uznawały przepisy OPS (a potem rozporządzenia 965/2012), zgodnie z którymi to operator wskazywał pracownikowi port macierzysty. Tylko w praktyce ochrona pracownika nie zawsze była zachowana, ponieważ jaka to korzyść, kiedy pilot z Polski latał dla Irlandzkiej linii i miał port macierzysty w Belgii? W razie sporu musiałby angażować sąd i prawo belgijskie a to generowało koszty po jego stronie i nie dawało mu komfortu znajomości prawa. A przepisy UE z założenia stoją na straży ochrony słabszego pracownika w sporach z profesjonalnymi pracodawcami.

W końcu TSUE w 2017 roku[8] w wyroku dotyczącym członków personelu pokładowego przeciął te wątpliwości i stwierdził, że stosowane do określenia jurysdykcji pojęcie „miejsca, w którym pracownik zazwyczaj świadczy pracę” nie jest identyczne z „portem macierzystym”. Co prawda często będzie to jedno miejsce, ale może zdarzyć się, że pracownik jest oddelegowany czasowo do innego portu macierzystego a jego życie cały czas kręci się w innym kraju.

Dlatego TSUE stwierdził, że konieczne jest umożliwienie pozwania pracodawcy przez pracownika przed sąd (w sensie kraju), który będzie najbliższy z punktu widzenia interesów pracownika. TSUE wskazał szereg okoliczności, jakie trzeba brać pod uwagę określając jurysdykcję, i będą to np. miejsce skąd pracownik wykonuje przewozy, dokąd wraca po ich wykonaniu (dom albo miejsce zamieszkania), gdzie otrzymuje polecenia dotyczące przewozów i organizuje swoją pracę, a także gdzie znajdują się jego narzędzia pracy. Takimi narzędziami będą też książki pilotażu na domowej półce. Ogólnie sądem właściwym będzie ten, przed którym pracownik może „najmniejszym kosztem wszcząć postępowanie przeciwko pracodawcy”[9], oczywiście przy uwzględnieniu wcześniej wskazanych przesłanek.

Jak widać w teorii drobna rzecz może mieć znaczenie czy będziesz musiał działać przed polskim czy przed węgierskim sądem. Nie odnoszę się do prędkości orzekania i jakości w polskich sądach, ale zawsze lepiej poruszać się w znajomym języku (angielski jest urzędowy tylko w sądach na Wyspach, więc jego znajomość niewiele pomoże jeżeli wejdziecie w spór i padnie na właściwość np. portugalską czy norweską).

[1] Art. 1099 Kodeksu postępowania cywilnego
[2] Art. 11034 Kodeksu postępowania cywilnego
[3] Art. 11038 Kodeksu postępowania cywilnego
[4] Rozporządzenie Rady (WE) nr 44/2001 z dnia 22 grudnia 2000 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych
[5] Art. 19 pkt. 2 lit. b) rozporządzenia Rady (WE) nr 44/2001
[6] Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 593/2008 z dnia 17 czerwca 2008 r. w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań umownych (Rzym I)
[7] Art. 8 ust. 1 rozporządzenia Rzym I
[8] Wyrok TSUE z dnia 14 września 2017 r. w sprawach połączonych C-168/16 i C-169/16
[9] Pkt. 58 wyroku TSUE


Mikołaj Doskocz, radca prawny prowadzący Kancelarię Prawa Lotniczego – LATAJ LEGALNIE. Specjalizuje się w prawie lotniczym i obsłudze przedsiębiorców lotniczych. Prowadzi blog o prawie lotniczym www.latajlegalnie.com
 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony