Przejdź do treści
Źródło artykułu

Przeczytaj wywiad z Prezesem LOT-u Sebastianem Mikoszem

Dla całej branży lotniczej w naszym kraju niezwykle istotna jest kondycja i plany na przyszłość naszego narodowego przewoźnika. W ostatnim czasie LOT zaczął przynosić zyski, co jest dużą zasługą ponownie nim kierującego Sebastiana Mikosza.

Zapraszamy do lektury wywiadu z Prezesem LOT opublikowanego na łamach portalu m.forbes pl. Dzięki jego lekturze, będzie można się m.in. dowiedzieć dlaczego warto było podjąć walkę o LOT, co dla linii lotniczych oznacza katastrofa samolotu Germanwings, dlaczego Ryanair jest największą linią lotniczą w Polsce, co różni lotnictwo od piłki nożnej i kto jest najbardziej zainteresowany przejęciem LOT.

FORBES: Jak Pan zareagował na katastrofę samolotu linii Germanwings? Czy pilot-samobójca, zabijając wszystkich pasażerów, wywołał problem, z którym muszą się zmierzyć linie lotnicze?

Sebastian Mikosz:
Nie chcę wchodzić w to, co się stało w Germanwings, bo jako człowiek z branży nie mogę się wypowiadać na temat innych linii. Ale jestem zatrwożony faktem, że śledztwo mające wyjaśnić przyczyny katastrofy zostało przeprowadzone za pośrednictwem mediów, również społecznościowych. Zagrano na najwyższych emocjach, robiąc z wypadku brazylijską telenowelę. Duże znaczenie miało to, że do tragedii doszło w Europie. Gdy podobny wypadek zdarzył się trzy lata temu w Maroku, niemal nikt na Zachodzie nie zwrócił na niego uwagi. W tym przypadku zostało podważone zaufanie nie tylko do pilotów Germanwings, ale do całego lotnictwa pasażerskiego.

Aż tak?

Wywoływanie strachu w pasażerach jest nieodpowiedzialne. Lotnictwo to cały czas najbezpieczniejszy środek transportu – średnio pięć razy bezpieczniejszy od pociągów czy autobusów i siedemdziesiąt razy bezpieczniejszy od samochodów! To są twarde dane pochodzące ze statystyk. Myślę, że prawdziwa merytoryczna debata na temat bezpieczeństwa latania będzie możliwa dopiero wtedy, kiedy opadną wszystkie emocje.


Pełny wywiad z Prezesem LOT dostępny jest tutaj

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony