Przejdź do treści
Źródło artykułu

Media: nagranie z drona, który miał obserwować rosyjski samolot A50 na lotnisku w Maczuliszczach

Media niezależne na Białorusi opublikowały w czwartek nagranie, udostępnione przez inicjatywę BYPOL, na którym widać, jak dron prowadzi rozpoznanie na terenie białoruskiego lotniska wojskowego w Maczuliszczach koło Mińska i ląduje na rosyjskim samolocie wczesnego ostrzegania A50.

Według BYPOL samolot miał zostać uszkodzony w wyniku ataku, do którego doszło w niedzielę, 26 lutego. Władze temu zaprzeczają.

BYPOL (opozycyjna inicjatywa byłych wojskowych i funkcjonariuszy) opublikował pełne wideo rozpoznania prowadzonego z drona w Maczuliszczach – napisał portal Nasza Niwa. https://t.me/nashaniva/62347

Według BYPOL uczestnicy planu Pieramoha (zwycięstwo) przez dwa tygodnie prowadzili obserwację samolotu z powietrza, a ich dron podlatywał do samolotu, lądował na radarze i wracał, nie zauważony przez obronę powietrzną.

Na opublikowanym nagraniu nie widać ataku na samolot, nie słychać wybuchów. Według Naszej Niwy do rozpoznania wykorzystywany był cywilny chiński dron DJI FPV.

Nieoficjalne informacje o ataku na rosyjski A50, stacjonujący na lotnisku w Maczuliszczach, białoruskie media niezależne podały w ubiegłą niedzielę.

Według stowarzyszenia BYPOL, na które powoływały się media niezależne, samolot miał ulec poważnym uszkodzeniom. Odpowiedzialność za organizację i przeprowadzenie ataku wziął na siebie BYPOL.

Oficjalnie Mińsk przez kilka dni w żaden sposób nie komentował tej sprawy. Później wiceminister spraw zagranicznych nazwał informacje o zniszczeniu samolotu „fake newsem”.

W poniedziałek Łukaszenka zwołał jednak naradę szefów najważniejszych struktur siłowych, w tym ministerstwa obrony, KGB, straży granicznej i MSW. W opublikowanym fragmencie zażądał od nich „najsurowszej dyscypliny” w zakresie wykrywania zagrożenia na granicach kraju i reagowania na nie.

Po kilku dniach milczenia sprawę zaczęły komentować media oficjalne, oskarżając media niezależne o podanie nieprawdy.

W czwartek telewizja państwowa opublikowała nagrania startującego samolotu, a władze podały, że maszyna dokonała „oblotu granic”. Podkreślano, że samolot jest cały i pełni „dyżur bojowy”. Z kolei niezależny projekt monitoringowy Biełaruski Hajun utrzymywał, że samolot wyleciał do Rosji, gdzie prawdopodobnie ma zostać poddany remontowi.

Analitycy wojskowi zaznaczali dotąd, że jest możliwe, że samolot został uszkodzony, ale nie ma na to wyczerpujących dowodów, np. materiałów wizualnych, które by to potwierdzały.

A50 (w kodzie NATO - Mainstay) to zaawansowana platforma wczesnego ostrzegania. Lotnictwo rosyjskie używa tego samolotu m.in. podczas ataków rakietowych na Ukrainę – do prowadzenia rozpoznania, w tym pozycji obrony powietrznej i korygowania celów. (PAP)

rsp/ mal/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony