Przejdź do treści
Kpt. pil. Tadeusz Wrona i Katarzyna Hadała (fot. Artur Buk)
Źródło artykułu

„Latanie to całe moje życie”. Kpt. pil. Tadeusz Wrona w Rzeszowie

– To było ciekawe spotkanie – mówi Katarzyna Hadała, autorka bloga Lotnicze Podkarpackie. W miniony piątek kpt. pil. Tadeusz Wrona gościł w Rzeszowie. Pilot PLL LOT, który zasłynął z awaryjnego lądowania Boeingiem 767 bez podwozia w listopadzie 2011 roku studiował na tutejszej politechnice. To tutaj zaczęła się jego droga do zawodowego lotnictwa.

Początkowo miał być nauczycielem przedmiotów ścisłych. Po dwóch latach studiów w zielonogórskiej WSP zdecydował się przerwać naukę w tym miejscu. Zamarzył o zostaniu pilotem liniowym. W styczniu 1977 roku uruchomiono Ośrodek Szkolenia Personelu Lotniczego (OSPL) w Jasionce, a co za tym idzie pierwsze w Polsce studia lotnicze. Na kierunku ‚pilotaż’ docelowo mieli kształcić się piloci samolotów pasażerskich. OSPL, który miał realizować to założenie podlegał Centralnemu Zarządowi Lotnictwa Cywilnego, a od strony dydaktycznej – Politechnice Rzeszowskiej. Edukacja w tym miejscu była praktycznie jedyną szansą na pracę w zawodzie pilota. Szkoła zawarła umowę z PLL LOT, która gwarantowała zatrudnienie absolwentom OSPL w rodzimych liniach.      

Wówczas Tadeusz Wrona aktywnie latał na szybowcach, ale na rzeszowską uczelnię dostał się poniekąd za sprawą kolegi, który zaprowadził go do Instytutu Lotnictwa PRz, gdzie – jak sam twierdzi – potraktowano go bardzo przychylnie. Na tyle, że wkrótce po tej wizycie został przyjęty na pierwszy rok studiów. I to bez egzaminów wstępnych.

Cały artykuł Katarzyny Hadały czytaj na stronie www.lotniczepodkarpackie.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony