Spór o Krywlany - ciąg dalszy
Pomimo braku porozumienia między Aeroklubem Polskim, a władzami Białegostoku, lotnisko na Krywlanach funkcjonuje normalnie. Również groźba władz miasta w kierunku Aeroklubu o wprowadzeniu nakazu zwrotu nieruchomości jak dotąd się nie ziściła. Zainteresowane strony zawzięcie korespondują w tej sprawie, a tymczasem lotnisko normalnie działa. Właścicielem gruntów na terenie lotniska jest magistrat białostocki, a użytkownikiem Aeroklub Białostocki w imieniu Aeroklubu Polskiego. Nie ma pomiędzy nimi zawartej umowy dzierżawy i w tym cały problem. Kasa miasta nie otrzymała również pieniędzy z tytułu zaległych opłat za użytkowanie lotniska. Aeroklub Polski - zarządzający lotniskiem - chce zostać właścicielem zabudowań na terenie lotniska oraz otrzymać w użytkowanie wieczyste pasy startowe. Miasto nie zgadza się na to.
Stanowisko magistratu białostockiego przedstawia propozycję jedynie dzierżawy i to nawet nie całego, a jedynie części lotniska. Na pozostałej części ma być zrealizowana miejska inwestycja w postaci parku naukowo-technologicznego. W tym punkcie Aeroklub Polski zgadza się na zmniejszenie lotniska, jednak nie wiadomo co dalej, gdyż oficjalna decyzja z propozycją miasta nie dotarła jeszcze do Aeroklubu do Warszawy.
Komentarze