Samolot FK- 9 MARK kapotował podczas lądowania
3 maja, przed południem policjanci pojechali do Werlasu, gdzie według zgłoszenia w masywie leśnym miało dojść do wypadku samolotu. Według ustaleń policji do kapotażu, czyli wywrócenia się samolotu kołami do góry, doszło prawdopodobnie podczas ostatniej fazy lądowania.
69-letni pilot, który swoim samolotem FK- 9 MARK wybrał się na przelot turystyczny nad Bieszczadami, wylądował na łące nieopodal Werlasu. Jednak przednie koła samolotu zapadły się w podmokłym gruncie, przez co ten zahaczył dziobem o ziemię i wywrócił się. Pilot nie odniósł żadnych obrażeń. 69-letni mężczyzna był trzeźwy.
Dalsze czynności w tej sprawie prowadzić będzie Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Źródło artykułu
Komentarze