Izrael: siły powietrzne zwolnią pilotów, którzy podpisali list przeciwko wojnie
Dowódca izraelskich sił powietrznych generał Tomer Bar zwolni pozostających w służbie rezerwistów, którzy podpisali list wzywający rząd, by jego pierwszym celem było uwolnienie pozostających w Strefie Gazy zakładników, nawet jeżeli oznaczałoby to zakończenie wojny z Hamasem - poinformował portal Times of Israel.
Opublikowany w czwartek rano w izraelskich mediach list podpisało ok. 1000 osób. Większość z nich to weterani sił powietrznych, ale wśród sygnatariuszy byli też żołnierze pozostający w aktywnej rezerwie. Tekst podpisano jako apel "personelu lotnictwa w rezerwie i na emeryturze".
Siły zbrojne przekazały, że rezerwiści mają prawo do wyrażania swoich opinii na dowolny temat, ale nie można zaakceptować sytuacji, w której "wykorzystują imię Izraelskich Sił Powietrznych do protestów w sprawach politycznych".
Izrael wznowił 18 marca wojnę w Strefie Gazy. Rząd podkreśla, że jego celem niezmiennie pozostaje zniszczenie potencjału militarnego Hamasu, odsunięcie tej grupy od władzy w Strefie Gazy i uwolnienie zakładników.
Izraelska armia uważa, że w niewoli palestyńskich organizacji terrorystycznych pozostaje 24 porwanych i przetrzymywane są ciała 35 kolejnych.
Duża część izraelskiego społeczeństwa i rodzin zakładników oskarża premiera Benjamina Netanjahu, że wznowił wojnę dla korzyści politycznych, lekceważąc los uprowadzonych. Według ich rodzin kolejne walki narażają zakładników i oddalają perspektywę uwolnienia ich w ramach wymiany.
Zdaniem wielu komentatorów osiągnięcie wszystkich izraelskich celów wojny wydaje się trudne do zrealizowania. Rząd Izraela oskarża Hamas, że nie chce zgodzić się na przedłużenie rozejmu, które uwolniłoby kolejnych zakładników. Hamas odpowiada, że jest gotowy na zawieszenie broni, ale musiałoby się to wiązać z gwarancją zakończenia wojny, jak przewidywało pierwotne porozumienie.
Premier twierdzi, że zakończenie wojny w obecnych warunkach pozwoliłoby Hamasowi na utrzymanie się u władzy w Strefie Gazy, na co Izrael nie może się zgodzić. Na rozejm nie zgadzają się też skrajnie prawicowi koalicjanci Netanjahu, od których zależy przetrwanie jego rządu.
69 proc. Izraelczyków popiera zakończenie wojny w zamian za wypuszczenie wszystkich zakładników - wynika z sondażu przedstawionego pod koniec marca przez stację Kanał 12. Od czasu wznowienia walk w Izraelu regularnie dochodzi do wielotysięcznych antyrządowych manifestacji, których uczestnicy domagają się m.in. jak najszybszego uwolnienia zakładników.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ ap/



Komentarze