Urwane śmigło i wyrwane drzwi samolotu
"To było jak eksplozja wewnątrz samolotu," powiedział dla New Zealand Herald pasażer Great Barrier Airlines Trislander, po tym jak prawy silnik samolotu wbił łopatę śmigła w bok samolotu, w którym znajdowało się 11 pasażerów. Szczęściem miejsce, w które wbiło się ostrze było puste. Gdy łopata uderzyła rozrzucając odłamki po całej kabinie, wyrwała drzwi z prawej strony i pozostawiła ziejącą dziurę w kadłubie. Otwór był na tyle duży, że można było przez niego dostrzec uszkodzony silnik.
Zdarzenie miało miejsce w zeszłą niedzielę. Pasażerowie lotu, który miał zakończyć się w Auckland, powiedzieli przewoźnikowi, iż zauważyli, że silnik trząsł się podczas rozbiegu przed startem z Lotniska Claris. Jeden z nich stwierdził, że gdy leciał tym samym samolotem kilka dni wcześniej mechanicy prowadzili przed lotem prace przy tym silniku.
Łut szczęścia sprawił, że samolot stracił śmigło tuż po starcie, więc lot trwał zaledwie 6 minut. Maszyna bezpiecznie wylądowała w Claris, jednak dwóch bardzo roztrzęsionych i lekko poturbowanych pasażerów wymagało pomocy medycznej.
Główny dyrektor linii Great Barrier, Gerard Rea, oznajmił, że serwis nie miał nic wspólnego ze śmigłem, a linie udostępnią wyniki swojego wewnętrznego dochodzenia.
Przetłumaczono na podstawie artykułu ze strony AvWeb.
Komentarze