Przejdź do treści
Źródło artykułu

Samolot kontra komary. Niestety, miasta na to nie stać

Komary atakują i są bezlitosne. Mieszkańcy Stalowej Woli walczą z doskwierającymi owadami na własną rękę, bo wynajęta przez miasto firma prowadzi opryski zaledwie od dwóch dni. Prezydent Andrzej Szlęzak postanowił rozprawić się z owadami na większą skalę.

Owadobójczy środek miałby rozpylać samolot, bo ręczne opryskiwacze nie przynoszą na razie żądanych efektów. Z okazji rozgrywanych zawodów szybowcowych, na lotnisko do Turbi została ściągnięta firma, która dysponuje odpowiednim sprzętem. Niestety, jak na stalowowolskie warunki walka z komarami z powietrza jest zbyt droga.

Siedem tysięcy złotych, tyle trzeba zapłacić za oprysk na jednym hektarze. Aby w Stalowej Woli akcja odkomarzania okazała się skuteczna, miasto musiałoby wyłożyć 140 tysięcy złotych netto. - "Nie mamy takich pieniędzy. To zdecydowanie za dużo" - twierdzi prezydent.

Na razie trzeba poczekać na efekty ręcznego odkomarzania.

Czytaj całość artykułu na portalu miasta Stalowa Wola stalowka.net

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony