Przejdź do treści
Krzysztof Wojtkowiak
Źródło artykułu

Ale się narobiło...

Nigdy nie interesowałem się polityką, ale dotychczasowe wyniki wyborów w Bydgoszczy przywracają mi wiarę w zdrowy rozsadek wyborców.

Cieszę się, że nieprawdy powtarzane do obrzydzenia (aż staną się prawdą), lecz zdrowy rozsadek wyborców dał żółtą kartkę Dombrowiczowi.

Z rozbawieniem czytałem hasła Prezydenta Bydgoszczy……

Obłudne wydaje się stwierdzenie, ze Miłościwie Nam Panujący jest jedynym niezależnym i uczciwym kandydatem, łatwo ten mit obalić bliżej przyglądając się faktom:

Niezależny
Hmmmm, powiedziałbym raczej marionetka Całbeckiego – Dombrowicz doskonale wiedział, że Port można kupić za niecałe 4 mln pln, Miasto spokojnie byłoby na ten zakup stać, ale nasz patriota lokalny pozwolił, aby bydgoski port przeszedł pod rządy Torunia.

Tylko niezrozumiałe dla mnie jest dlaczego pozbył się Portu wcale nie pozbywając się problemu, bo znając plany Całbeckiego (o finansowaniu połączeń przez wszystkie miasta regionu) raczej nie odciążył Miasta. Pan Prezydent nie miał pomysłu na nasz Port, więc wygodniej było się go pozbyć….

Skończenie z fikcją, że zarząd portu mieści się na ulicy Grodzkiej, podczas gdy od lat urzęduje w Gminie Białe Błota, nie pozwoliła mi w czasach dobrej koniunktury sprzedać niepotrzebne nieruchomości, a teraz po zmianie zarządu spółki na toruński raptem zgoda jest i jednym głosem mówią Prezydent i Marszałek… ciekawe.

Uczciwy
Dyscyplina budżetowa - słowo nieznane Jaśnie Nam Panującemu - służę dowodami, na wypadek, gdyby ktoś chciał mnie kiedyś pozwać. (…)

Czytaj całość na blogu Krzysztofa Wojtkowiaka


FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony