Blog Mikołaja Doskocza: Pilot turystyczny a holowanie szybowców
Dzisiaj znowu temat związany w pewnym sensie z usługami lotniczymi – holowanie szybowców. Odpowiem na pytanie „czy pilot z PPL może holować szybowce?”.
Wszystko zależy od charakteru operacji lotniczej. Zgodnie z rozporządzeniem KE nr 1178/2011 (PART.FCL.205.A) posiadacz licencji PPL(A) jest „uprawniony do wykonywania bez wynagrodzenia czynności pilota dowódcy lub drugiego pilota samolotów lub motoszybowców turystycznych w operacjach niekomercyjnych”. Co to oznacza?
Że jeżeli operacja lotnicza ma charakter niekomercyjny, to pilot z licencją turystyczną może holować szybowce. Oczywiście nie może za to pobierać wynagrodzenia. Ale jeżeli już lot jest komercyjny, to do składu załogi holującej szybowiec może być wyznaczony pilot z co najmniej licencją zawodową (CPL).
Operacja komercyjna
Operacjami komercyjnymi są takie, w których statek powietrzny jest wykorzystywany za wynagrodzeniem, usługa jest dostępna publicznie lub na mocy umowy między operatorem a klientem, a klient nie ma kontroli nad operatorem. Definicja pochodzi z rozporządzenia bazowego 216/2008, art. 3 lit. i).
Więcej o samej komercji lub jej braku TUTAJ.
Holowanie w ramach szkolenia
Klient zapisuje się na kurs, płaci określoną stawkę i ma w niej kilka holi za samolotem. Czy holowanie jest wtedy operacją komercyjną?
Nie. Jest niekomercyjne, ponieważ mimo że nikt nie robi tego za darmo, to komercyjne jest samo szkolenie. Holowanie szybowca jest jednym z elementów szerzej rozumianej usługi, oczywiście kompleksowo komercyjnej. Ale sama operacja holowania nie jest czymś odrębnym, dla czego badalibyśmy ową komercyjność. Konsekwencją tego jest możliwość wykonywania lotów przez pilota z PPL, zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami.
Holowanie dla osób trzecich
Inaczej sprawa wygląda, kiedy do naszej organizacji zgłasza się klient, który chce nam zapłacić za wyciągnięcie jego szybowca. Co więcej, to samo będzie miało zastosowanie również, jeżeli tym klientem będzie członek aeroklubu czy innego stowarzyszenia i w zamian za hol będzie świadczył np. jakąś składkę, pracę czy inne świadczenie wzajemne na rzecz organizacji. Dlaczego?
Postawmy 3 pytania:
- Czy samolot w tej konkretnej operacji leci za wynagrodzeniem albo innym świadczeniem wzajemnym (składka, prace na rzecz organizacji, inna usługa, np. księgowa, budowlana itp.)?
- Czy usługa jest dostępna publicznie albo jest zawierana umowa między operatorem i klientem (pamiętajcie, że umowa nie musi być na piśmie – wystarczy przyjęcie do informacji ceny i zapłacenie jej za usługę)?
- Czy klient ma kontrolę nad operatorem?
Jeżeli na wszystkie 3 pytania odpowiedź brzmi TAK, to mamy przypadek operacji komercyjnej, a w konsekwencji, zgodnie z PART.FCL.205.A, pilot z PPL nie może być dowódcą załogi w samolocie holującym.
Co zrobić, jeżeli nie mamy pilotów z CPL?
Już słyszę te głosy oburzenia, że EASA zła, że wymyślają nieżyciowe przepisy itp. Tylko, że piszący przepisy musieli przyjąć jakieś generalne założenia i są one takie, że dopóki latamy dla przyjemności (niekomercyjnie) to wystarcza licencja turystyczna. Ale w momencie nastawienia się na zarobek, podniesione zostały kryteria do poziomy licencji zawodowej. Mnie takie tłumaczenie przekonuje, chociaż da się znaleźć nieścisłości – np. dochodzi do paradoksu, że pilot szybowca mający kilka tysięcy godzin nalotu może być holowany tylko przez pilota z CPL, a pilot-uczeń z nieporównywalnie mniejszym doświadczeniem może być wyciągnięty w górę już przez pilota z „tylko” PPL. Ale przepisy są jakie są i wiele nie da się zrobić.
To, że nie da się zrobić wiele, nie znaczy że nie da się „nic”. Na przykład stworzenie programów i cenników szkolenia w taki sposób, że hole są tylko elementem szkolenia pozwoli obsadzić kadrę z pilotów niezawodowych. Ważne, żeby ten hol nie był dodatkową usługą, możliwą do wykupienia w dowolnym momencie. Ewentualnie opracowanie programu szkolenia, który nie kończy się na zdobyciu SPL ale trwa później, do powiedzmy zdobycia dodatkowych uprawnień. Oczywiście wszystko z głową.
PS. Powyższy temat nie dotyczy holowania wykonywanego przez organizacje ATO na zasadzie odstępstw od SPO – to dwie zupełnie różne sprawy. Kwestię odstępstw od PART.SPO opisałem TUTAJ.
Mikołaj Doskocz, radca prawny prowadzący Kancelarię Prawa Lotniczego – LATAJ LEGALNIE. Specjalizuje się w prawie lotniczym i obsłudze przedsiębiorców lotniczych. Prowadzi blog o prawie lotniczym www.latajlegalnie.com
Komentarze